Co naprawdę wydarzyło się w domu Lyle’a i Erika Menendezów?
Menendezowie z pozoru stanowili rodzinę idealną – kochali się, byli szanowani przez otoczenie, mieszkali w luksusowej willi w Beverly Hills, opływając w dostatku.
Sielanka jednak została przerwana. Bracia Lyle i Erik zastrzelili swoich rodziców. Na przesłuchaniu oznajmili, że ojciec stosował wobec nich przemoc, a także wykorzystywał ich seksualnie.
Czy to, co mówili było prawdą czy też ich celem było odziedziczenie wielomilionowego spadku?
Historią braci Menendezów zainteresowałam się stosunkowo niedawno. Kojarzyłam, o co z nimi chodzi, ale nie czytałam książek na temat popełnionej przez nich zbrodni nie oglądałam też serialu, o którym mowa na okładce. Kiedy w marcu leżałam na L4, przypomniałam sobie, że mam na czytniku tę książkę. Jej przeczytanie zajęło mi trochę czasu. I nie, nie dlatego, że jest napisana w mało intrygujący sposób, to po prostu ogromny emocjonalny kaliber. Nawet jak na mnie, wyjadaczkę gatunku true crime.
Jeśli nie słyszeliście o Lyle'u i Eriku oraz ich zbrodni, to szybko naświetlę temat. Bracia pozbawili życia swoich rodziców, Kitty i Jose, strzelając do nich. Nic nie zapowiadało tej zbrodni. Wydawało się, że to była dobra, bogata rodzina. Dlaczego więc synowie pociągnęli za spusty? Chcieli przejąć rodzinny majątek czy za ich czynem kryło się coś innego?
Ta publikacja to kawał świetnego true crime, nie ma tutaj lania wody, przeciągania opowieści na siłę. Tak jak wspomniałam, to jest ciężki kaliber. Autor podaje opisy zbrodni, nie owijając w bawełnę, więc jeśli jesteście wrażliwi na opisy miejsc zbrodni, to poszukajcie czegoś innego do czytania.
Widać, że autor doskonale odnajduje się w sprawie braci Menendezów. Wykonał kawał dziennikarskiej roboty, zbierając informacje na temat zbrodni i procesu oraz tego, jak wyglądało życie rodziny, zanim doszło do morderstwa. Możemy dobrze poznać całą rodzinę, zarówno sprawców zbrodni, jak i jej ofiary. Pojawiają się także informacje na temat nowych dowodów i tego, co dzieje się teraz z braćmi. Znalazł się tu również wątek sprawy O.J. Simpsona i tego, jak wpłynęła ona na proces Menendezów. Nie brakuje także aspektu psychologicznego.
Każda kolejna strona szokowała mnie coraz bardziej. Zastanawiałam się, co tak naprawdę wydarzyło się w dniu śmierci Kitty i Jose. Co działo się za zamkniętymi drzwiami luksusowej willi. Łapałam się za głowę, gdy widziałam, jak był prowadzony proces. Nie zazdroszczę ławnikom tego, w jakiej znaleźli się sytuacji, biorąc pod uwagę materiał dowodowy zebrany w sprawie i tajemnice, które wychodziły na jaw w trakcie procesu.
Doceniam to, że autor nie sugerował mi, ani też nie mówił wprost, co mam myśleć. Przedstawiał fakty i prowadził mnie przez sprawę. Tak powinny wyglądać książki z gatunku true crime. Tylko przydałaby się nieco bardziej dokładna korekta, zwłaszcza w kwestii odmieniania nazwisk. To jedyny zarzut z mojej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)