Myślałam, że cię pokonam. Już cię nie było…
Minęły cztery lata. Ira i Arto połączyli siły i oboje pracują jako dziennikarze kryminalni w gazecie „Helsingin Aviisi”. Wszystko układa się pomyślnie, dopóki Ira nie zaczyna podejrzewać, że w Helsinkach grasuje seryjny morderca.
Morderstwa bada nadkomisarz Kerttu Leppänen, szefowa helsińskiej jednostki zajmującej się brutalnymi przestępstwami, która z niecierpliwością czeka na emeryturę. Jednak nierozwiązane sprawy nie dają jej spokoju.
Ojej. Tak, wiem, to była bardzo merytoryczna wypowiedź na temat tej książki, ale to pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy po lekturze.
Historię poznajemy z perspektywy trzech osób. Ira wciąż próbuje poukładać sobie życie na nowo po porwaniu. Arto, jej ojciec, wciąż drży o córkę. Jest jeszcze nadkomisarz Kerttu, która bada sprawę morderstw, oczekując niecierpliwie przejścia na emeryturę.
Od razu zaznaczę, że jeśli nie czytaliście "Podążaj za motylem", to ta powieść nie jest dla Was. Owszem, pojawiają się do niej nawiązania, ale według mnie to za mało, żeby zrozumieć Irę i jej ojca. Nie będziecie mieli świadomości tego, co działo się w głowie kobiety i jak to na nią wpłynęło.
To zdecydowanie nie była powieść, którą mogłam czytać do poduszki, bo szybko gubiłam wątek. Trzeba do niej podejść ze świeżym umysłem, to wymagająca powieść. Raz miałam nawet poczucie, że autorka za bardzo chce zagmatwać fabułę, żeby tylko wyprowadzić mnie w pole. Sporo tu niedomówień, jednak większość wątków się wyjaśnia. Nie wszystkie. Myślę, że autorka zostawiła sobie furtkę do kolejnej części.
Ta powieść jest dość surowa. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, to nie jest zarzut z mojej strony. Literatura fińska tym właśnie się charakteryzuje. Widać to choćby w relacjach między bohaterami. Arto i Ira - mieszkają razem, ale tak na dobrą sprawę się nie znają. Żyją obok siebie, a to zapewnia im namiastkę spokoju, upewnienia się, że z drugą osobą jest wszystko w porządku.
Pierwsza część tego cyklu siadła mi bardziej, ale nie mogę powiedzieć, że ta była zła. Potrzebowałam jednak nieco więcej czasu, żeby wczuć się w klimat. To nie jest powieść przeładowana akcją. Owszem, są opisy dotyczące pozbawiania ludzi życia, wzbudzają niepokój, ale napięcie wędruje w stronę bohaterów, ich psychiki, a nie samych wydarzeń, w których uczestniczą.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)