Ojciec na oczach świadka strzela z pistoletu do ukochanego syna. Policja prowadzi pościg, sprawca zostaje zatrzymany i poddany brutalnemu przesłuchaniu. Mężczyzna przyznaje się do winy, lecz odmawia składania jakichkolwiek wyjaśnień. Opinia publiczna szybciej niż sąd wydaje wyrok:
BESTIA!
Organy ścigania nie mają żadnych wątpliwości – wszystkie zebrane dowody, uparte milczenie sprawcy i brak skruchy zdają się potwierdzać tezę aktu oskarżenia. Jedyną osobą, która wątpi w winę mężczyzny, jest Nikodem Rand – naoczny świadek zdarzenia. Choć doskonale wie, co widział, rozumie też, że nie ma nic bardziej zwodniczego niż oczywiste fakty. Wbrew zdrowemu rozsądkowi rozpoczyna prywatne śledztwo, które uświadomi mu, że w Dunli nic nie jest tym, czym się wydaje, a każda tajemnica kryje prawdę o jeszcze większej tragedii…
Dlaczego najbardziej brutalne zbrodnie zdarzają się zwykle jedna po drugiej? Co sprawia, że na pozór kochający rodzic morduje własne dziecko?
Jako rodzice robimy wszystko, by ochronić dziecko. Są jednak ludzie, którzy pozbawiają swoje latorośle życia. Tak właśnie było w tym przypadku, a w każdym razie wszystko wskazuje na to, że Adam strzelił do syna, pozbawiając go życia. Nikodem Rand, naoczny świadek zdarzenia, wbrew zdrowemu rozsądkowi rozpoczyna prywatne śledztwo. Wie, co widział, jednak wątpi w winę mężczyzny.
Panie Cyrylu, gratuluję, pozbawił mnie Pan słów. I w sumie na tym mogłabym zakończyć swoją recenzję. Lepszej rekomendacji dla tej powieści nie jestem w stanie napisać. Niby wszystko jest oczywiste, już na początku wiadomo, kto i kogo zabił. Pozostaje pytanie dlaczego do tego doszło? Przecież Adam kochał Mikołaja i zrobiłby dla niego wszystko. Jednak Nikodem widzi, jak ten pozbawia go życia. Teoretycznie nie ma wątpliwości do do jego winy. Tyle że Dunla to przeklęte miejsce, które zmienia człowieka.
Akcja tej powieści dzieje się na kilku płaszczyznach czasowych. Widzimy, co działo się przed tragedią oraz do czego doszło już po niej. Ludzie wydali wyrok na Adama. Człowiek, który pozbawia życia dziecko jest dla społeczeństwa przeklęty. To bestia, której należy się pozbyć. Czułam ciarki na całym ciele, gdy widziałam, co działo się z Adamem po śmierci Mikołaja.
Dunla po raz kolejny wzbudziła we mnie niepokój. Za nic w świecie, choćby mi grube miliony płacili, nie chciałabym tam mieszkać. A już na pewno nie w domu, który nabyła Wanda. Od samego początku, gdy oglądała go przed zakupem, miałam ochotę krzyczeć do niej, żeby uciekała. To miejsce przyprawiało mnie o gęsią skórkę, zanim jeszcze poznałam historię z nim związaną.
Powieść porusza bardzo trudne tematy, dotyczące między innymi rodzicielstwa i tego, co dzieje się, gdy innym ludziom wydaje się, że wiedzą, co mają zrobić, by komuś żyło się lepiej. Trudno było mi w pewnym momencie dźwignąć ciężar przeżyć bohaterów z przeszłości. Zakończenie zbiło mnie z nóg, nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń.
Premiera książki odbędzie się już w środę.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)