Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #520 Lisa Jewell "Nic tu nie jest prawdą"

 

Świętując swoje urodziny w lokalnym pubie, popularna podcasterka Alix Summers poznaje niepozorną Josie Fair. Okazuje się, że Josie również obchodzi swoje czterdzieste piąte urodziny.

Kilka dni później Alix i Josie spotykają się ponownie, tym razem przed szkołą dzieci Summers. Josie zna twórczość Alix i jest pewna, że jej historia mogłaby być interesującym tematem do odcinka podcastu.

Życie Josie wydaje się być dziwne i zagmatwane. Mimo, że Alix czuje się nieswojo w jej towarzystwie, nie potrafi oprzeć się pokusie kontynuowania pracy nad podcastem. Stopniowo zaczyna zdawać sobie sprawę, że Fair skrywa bardzo mroczne sekrety i zanim się obejrzy, kobieta wtargnęła w życie Summers – i do jej domu.

Aj, Lisa, coś ty ze mną zrobiła? Żałuję, że nie mogłam widzieć swojej miny w trakcie czytania tej książki. Na początku nie wiedziałam, dokąd zaprowadzi mnie autorka. Josie Fair w dniu swoich 45. urodzin spotyka znaną podcasterkę, Alix Summers. Jak się okazuje, ta również obchodzi tę samą rocznicę. Spotykają się ponownie kilka dni później i Josie proponuje Alix, że opowie jej o swoim życiu. Uważa, że to może być ciekawa historia. Im dalej Alix się w nią zagłębia, tym robi się mroczniej. 

Ta książka zamieniła mój mózg w kisiel. I nie, to nie jest zarzut z mojej strony, wręcz przeciwnie. Według mnie jest to najlepsza książka autorki. Kilkanaście razy zmieniałam zdanie, co właściwie się stało, i do tej pory nie jestem pewna, której wersji wydarzeń, jeśli chodzi o życie Josie i jej bliskich, mogę się trzymać. I to jest w całej tej historii najlepsze. Zaczyna się niepozornie, a potem, łooo panie, dzieje. Sporo. Jednak nie będę mówiła o fabule, żeby nie spoilerować. Powiem tylko tyle, że napięcie, moim zdaniem, budują elementy przeplatające poszczególne części tej historii. Byłam w stanie zobaczyć, gdy zamykałam oczy, to, o czym napisała autorka.

Jeśli chodzi o bohaterów, to porażała mnie czasem postawa Alix. Z jednej strony rozumiałam jej chęć poznania historii Josie, ale z drugiej strony jej naiwność czasem rozkładała mnie na łopatki. Josie w każdej postaci wzbudzała mój niepokój, podobnie jak Walter. Z żadnym z nich nie chciałabym raczej mieć bliżej do czynienia. Nathan pozostanie dla mnie zagadką, nie do końca wiem, co właściwie w stosunku do niego czuję. 

Kiedy zaczynałam lekturę, wydawało mi się, że wiem, dokąd zaprowadzi mnie fabuła. Szybko zorientowałam się, że nawet nie jestem bliska odkrycia prawdy. Podobało mi się połączenie thrillera psychologicznego z kryminałem. Już dawno nie miałam w trakcie lektury takiego poczucia, że z jednej strony chcę wiedzieć, co będzie dalej, a z drugiej strony nieco się tego boję. To była jedna z bardziej psychodelicznych książek, jakie czytałam. I nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka