Strony

poniedziałek, 10 czerwca 2024

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #514 Jakub Ritter, Piotr Sieńko "Wariant zerowy"

 

Kapitan Klara Klinger i grupa oficerów polskiego wywiadu wojskowego szukają wyjaśnienia serii zagadkowych śmierci kilku naukowców. Tropy wiodą od Warszawy przez Rotterdam, Hanower, Kopenhagę, Chicago po Kijów, Iwano-Frankowsk i Odessę… Grupa musi znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego GRU interesuje się tą sprawą, komu zależy na wyeliminowaniu tajemniczej doktor Kruk i kto w kraju sabotuje ich operację? Gdy nowa zimna wojna staje się faktem, na europejskiej szachownicy zaczyna się niewidzialna gra. Klara Klinger i jej przyjaciele z SWW trafiają w sam środek szpiegowskiej rozgrywki.

Kilku naukowców zmarło w tajemniczych okolicznościach. Kapitan Klara Klinger wraz z grupą oficerów polskiego wywiadu próbuje odkryć, co się z nimi stało. Sprawą z jakiegoś powodu interesuje się GRU. Jakby tego było mało, ktoś w kraju sabotuje działania. Rodzi się wiele pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedzi.

Sięgając po tę książkę, wiedziałam, że stąpam po cienkim lodzie. Ja i powieści szpiegowskie to niekoniecznie wyrażenia bliskoznaczne. Nie do końca odnajduję się w szpiegowskich klimatach, ale co tam, nie można żyć wiecznie seryjnymi mordercami, trzeba urozmaicać swoją listę czytelniczą. Choć przyznam, że kiedy zobaczyłam, ile stron liczy sobie ta książka, nerwowo się zaśmiałam. Nie spodziewałam się takiego grubasa. I fakt, czytanie zajęło mi trochę czasu, codziennie serwowałam sobie kilkanaście stron, ale ta historia mnie wciągnęła. I chcę więcej.

Potrzebowałam nieco czasu, żeby odnaleźć się w tym świecie, ogarnąć, kto jest kim, jakie ma zadanie i skąd się wziął. Sporo tutaj wątków i na początku byłam nieco skołowana. Jednak, ku mojemu zaskoczeniu, dość szybko zaskoczyłam. Odradzam jednak czytanie do poduszki, ta historia wymaga zaangażowania i sama przez pierwsze dwa dni łapałam się na tym, że po całym dniu pracy szybko gubię wątek, ale za to z rana książka wchodziła mi idealnie.

Za sprawą tej historii cofamy się nieco w czasie, trochę ponad 10 lat. Na kartach tej powieści znajdziecie nazwiska osób, które zapisały się na kartach historii Ukrainy, na przykład Wiktor Janukowycz czy Julia Tymoszenko, demoniczna wersja Zgredka też się tu przewija. Wiedza na temat polityki w latach 2012-2015 mile widziana, chociaż nie powiem, że bez niej nie zrozumiecie, co się dzieje w tej historii. Autorzy postarali się o to, by sytuacja była zrozumiała dla czytelników. 

Początkowo trudno było mi się przekonać do Klary, ale im więcej czasu z nią spędzałam, tym bardziej mi na niej zależało i zastanawiałam się, dokąd zaprowadzi ją prowadzone śledztwo. I kilka razy wciągałam głośno powietrze, patrząc na to, co się dzieje.

Powieść utrzymała mnie w napięciu, nie wiedziałam, w którą stronę autorzy skierują bieg akcji. Obawiałam się tego, czy odnajdę się w tej historii. Spędziłam z nią sporo czasu, ale nie żałuję ani minuty. Bohaterów kupiłam z całym dobrem inwentarza, a i na brak akcji nie można narzekać. Będę z niecierpliwością wypatrywała kolejnej części.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)