W trakcie zamieci w górskiej chatce spotyka się kilka z pozoru niezwiązanych ze sobą osób: starsza kobieta, bezdomny, biznesmen oraz okoliczny bandzior. Wkrótce wszyscy będą już martwi, a miejscowa policja będzie próbowała dociec, co tak naprawdę wydarzyło się w tym ponurym miejscu.
Niedługo później znana polska himalaistka Alicja Kandora przybywa do rodzinnego Międzygórza, by poznać okoliczności śmierci swojej matki, Jadwigi. Czy to możliwe, że popełniła ona samobójstwo? Alicja postanawia na własną rękę odkryć prawdę o śmierci matki. W śledztwie pomaga jej dawny znajomy Albert, nowo poznany GOPR-owiec Figiel oraz dwóch specyficznych miejscowych, którzy mroczne sekrety Międzygórza znają od podszewki. Nie wszyscy w małym górskim miasteczku chcą jednak, aby prawda wyszła na jaw. Alicja musi się zmierzyć nie tylko z tragiczną śmiercią matki, ale i z własną przeszłością.
Zamieć spowodowała, że czworo nieznanych sobie osób zostało uwięzionych w górskiej chatce. Starsza kobieta, bezdomny, biznesmen i okoliczny bandzior. Wtedy nie wiedzieli jeszcze, że będą to ostatnie chwile ich życia, a policja niebawem będzie próbowała odkryć okoliczności ich śmieci. Alicja, znana polska himalaista, jest córką starszej kobiety. Próbuje dowiedzieć się, co stało się, że Jadwigi nie ma już wśród żywych. Czy to możliwe, że jej matka sama odebrała sobie życie?
Gdybym miała oceniać tę książkę jako powieść psychologiczną, która skupia się na relacjach dzieci i rodziców, na spełnianiu cudzych marzeń, to powiedziałabym, że daje w tej kwestii do myślenia. Zwłaszcza gdy na jaw wychodzą tajemnice rodziców z przeszłości. Co prawda niespecjalnie polubiłam Alicję, ale kwestia jej relacji z matką mnie poruszyła. Byłam ciekawa tego, co stało się z Jadwigą i jak znana himalaistka poradzi sobie w obliczu prywatnej tragedii.
Jednak w kwestii zagadki kryminalnej i samego zakończenia, mam bardzo mieszane uczucia. Według mnie autor nieco przekombinował z rozwiązaniem intrygi. Mam tutaj na myśli wątek związany z jednym z mężczyzn, nie chcę jednak wchodzić w szczegóły, żeby nie spoilerować.
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Zdecydowanie bardziej intrygowało mnie to, co działo się, gdy Jadwiga i jej towarzysze żyli. Nie czułam się komfortowo, gdy spędzałam czas z Alicją, jak już wspomniałam, nie polubiłam jej. Pod koniec zaczęłam nieco lepiej ją rozumieć, ale przyjaciółkami byśmy nie zostały.
Na plus zaliczam miejsce akcji - zamieć śnieżna i niewielka górska chatka wypełniona nieznajomymi robią klimat. Wydarzenia z przeszłości bardziej mnie angażowały. Zakończenie mi nie do końca siadło i wzbudza we mnie mieszane uczucia. To nie była zła książka, ale to raczej pozycja dla fanów powieści psychologicznych niż kryminałów.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)