"Gdy weszłam do jej pokoju, Hannah stała przy oknie, patrząc na ogród w dole. Wymówiłam jej imię, a ona odwróciła się i spojrzała na mnie. Jej oczy były ponure, na ustach majaczył leciutki uśmiech.- Słucham, mamusiu - odpowiedziała. - Co się stało?"
Wiecie, czego najbardziej boję się w horrorach? Nie potworów, nie powykrzywianych postaci, które nagle wyskakują znikąd. Małych dziewczynek. O borze szumiący. Jak ja widzę na ekranie małą dziewczynkę, to czuję ciarki na całym ciele. I podejrzewam, że widząc Hannah, też bym to czuła. Powiedzieć, że to było trudne dziecko, to nie powiedzieć o niej nic. Zrzuciła młodszego brata ze schodów, wywołała pożar, nękała inne dzieci. Bet i Doug, jej rodzice, mieli związane ręce. Bali się córki, ale nie mogli iść nigdzie, by prosić o pomoc, bo dziewczynka wiedziała coś, co mogło im zaszkodzić.
Hannah będzie mi się śniła po nocach. Za każdym razem, gdy pojawiała się w tej powieści, miałam ochotę pędzić po krucyfiks i okładać nim książkę, skrapiając ją obficie wodą święconą. Dziewczynka przerażała mnie od samego początku, a im więcej o niej wiedziałam, tym bardziej jeżyły mi się włosy na całym ciele, bo nie wiedziałam, do czego może być zdolna.
Akcja tej powieści toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. W przeszłości poznajemy Hannah i jej rodzinę, w teraźniejszości obserwujemy postępy w śledztwie w sprawie dotyczącej zniknięcia młodego mężczyzny. Te dwie płaszczyzny przeplatają się ze sobą, tworząc dość niepokojący obraz zła w najczystszej postaci. I autorka doskonale wie, kiedy przenieść się w czasie, żeby podsycić ciekawość czytelnika.
Pochłonęłam tę książkę jednym tchem. Mam bardzo mieszane uczucia, jeśli chodzi o bohaterów. I nie chcę, żebyście odebrali to jako zarzut z mojej strony, wręcz przeciwnie. Oni są napisani w taki sposób, że raz chce się ich przytulić, a raz człowiek najchętniej osobiście spaliłby ich na stosie za to, co mają za uszami. Niektóre wątki przewidziałam, ale część z nich mnie zaskoczyła. Do tej pory siedzi we mnie zakończenie, które mnie zmroziło. Mój mózg po lekturze tej książki przypomina kisiel, ale ja uwielbiam być w takim stanie. Jeśli szukacie dobrego kryminału, to myślę, że ta powieść może Was zainteresować.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak.
Chyba bym nie potrafiła spokojnie jej czytać.
OdpowiedzUsuń