Każdy dom skrywa jakąś historię i sekrety. Niektóre są naprawdę przerażające.
Kiedy Maggie Holt miała pięć lat, jej rodzice kupili Baneberry Hall: rozległą wiktoriańską rezydencję położoną w lasach Vermont. Zanim minął miesiąc, rodzina uciekła z domu w środku nocy, porzucając w popłochu cały swój dobytek.
Ojciec Maggie na podstawie tej historii stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem. Nawet jeżeli nie wszyscy wierzyli w przerażające wydarzenia i duchy, które w niej opisał…
Dorosła Maggie wraca do Baneberry Hall. Jest zdeterminowana, aby wyremontować i sprzedać posiadłość. Ma również nadzieję, że uda jej się odkryć prawdę o tym, co wydarzyło się 25 lat temu.
25 lat temu rodzina Holtów w pośpiechu opuściła swój wymarzony dom - Baneberry Hall. Nie zabrali ze sobą nic. Ojciec Maggie stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem, w której opowiada o tym, co się wydarzyło. Nie wszyscy uwierzyli w opowieść o duchach. Po śmierci ojca Maggie wraca do posiadłości, chce ją wyremontować i sprzedać, a przy okazji dowiedzieć się, co się wydarzyło ćwierć wieku temu.
Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki. Według mnie jest bardzo nierówna. Momentami znakomicie trzyma w napięciu, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze niewiele wiadomo o fabule. Wtedy nie mogłam oderwać się od czytania. Z czasem, im więcej wiedziałam, tym bardziej mój zapał do lektury opadał.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, Maggie, to od razu ją polubiłam. Podziwiałam jej chęć do odkrycia prawdy. Miała dziewczyna jaja, to jej trzeba przyznać. Na jej miejscu uciekałabym w podskokach już po przekroczeniu progu posiadłości. Kiedy wraz z nią zwiedzałam pokoje, czułam ciarki na całym ciele. Moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach i bez problemu byłam w stanie wyobrazić sobie to, co ona widziała.
Moim zdaniem finał tej książki kładzie wszystko. Całe budowane napięcie opada w momencie, a w każdym razie w moim przypadku tak było. Jestem rozczarowana tym, co się stało i w jaką stronę poszła fabuła. Kompletnie nie przemawia do mnie zakończenie. Jednych pewnie oczaruje i będą w szoku, ale drudzy mogą być rozczarowani. Ja niestety jestem w tej drugiej grupie. A szkoda, bo ta historia miała ogromny potencjał.
Szkoda, że finał rozczarowuje. Też mnie to zawsze irytuje.
OdpowiedzUsuń