Depresja, problemy w związku, kłopoty w szkole, uzależnienia – czy pomyślałeś kiedyś, że twoje życiowe kryzysy to tak naprawdę objawy i skutki tego, że coś złego dzieje się w twojej rodzinie? I że bez uzdrowienia rodzinnych relacji nie ma szans na ich zażegnanie?
Chodzenie na terapię powoli przestaje być postrzegane przez pryzmat tego, że z daną osobą jest coś nie tak, że jest szalona i trzeba się trzymać od niej z daleka. Jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, jak ważne jest zdrowie psychiczne. Podczas terapii rozkłada się na czynniki pierwsze relacje w rodzinie. To zaskakujące, jak bardzo przekładają się one na życie ludzi. Jak nieświadomie powtarza się pewne schematy.
Dzisiaj parę słów o książce, która dawała podwaliny pod rozwój psychoterapii. To klasyczna w tej kategorii pozycja, która swoje lata ma. Spokojnie, nie odczujecie tego jakoś specjalnie w trakcie lektury. Rzuca się w oczy brak współczesnych technologii, ale w żaden sposób nie rzutuje to na odbiór książki.
Ta publikacja w sporej części zawiera zapisy z terapii pewnej rodziny. Znajdują się tutaj dialogi, jakie prowadzono z jej członkami, a także przemyślenia autorów, które pojawiały się w trakcie prowadzenia terapii.
Problemem Brice'ów była Claudia. Młoda, zbuntowana dziewczyna, z którą według nich nie dało się już wytrzymać. Dlatego rodzina trafiła na terapię. Z biegiem czasu zaczęło się okazywać, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Nie będę jednak streszczać tej publikacji, żeby za dużo nie zdradzić. Póki co tyle musi Wam wystarczyć.
To była emocjonalnie dość trudna do dźwignięcia publikacja. Podejrzewam, że niektórzy z Was mogą znaleźć tutaj odbicie swoich niektórych problemów. Być może ta książka będzie stanowiła dla Was inspirację do tego, by zawalczyć o siebie. By zrozumieć, skąd biorą się pewne niepokoje, dlaczego zachowujecie się w taki, a nie inny sposób. Nie musicie obawiać się naukowego żargonu. Chociaż są tutaj psychologiczne wstawki, całość jest podana w bardzo przystępny sposób. Powiem więcej, poczułam pewną więź z Brice'ami.
Według mnie nie jest to książka na raz. Zwłaszcza jeśli zaczniecie w niej dostrzegać znane Wam z własnego podwórka zachowania czy schematy. Możecie wtedy poczuć się nieco przytłoczeni. Nie czytajcie wtedy na siłę, dajcie sobie czas. Jeśli pojawi się w Was nieznane dotąd uczucie, pozwólcie mu wybrzmieć. I dajcie sobie też czas na przemyślenia. U mnie po lekturze pojawiło się ich sporo. Po raz kolejny przekonałam się, jak łatwo można zauważyć problem u innych, mówić, że ktoś ma się zmienić, samemu nie przechodząc żadnej przemiany i nie wyciągając wniosków z lekcji podanych na tacy.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)