Strony

sobota, 2 grudnia 2023

Patricia Highsmith "Księga zemsty dla miłośników zwierząt"

 

Zawarte w tej książce teksty łączy motyw przewodni: zbrodnie popełniane przez zwierzęta. Brzmi to zaskakująco, lecz w zwierciadle autorki nawet spokojne psy, koty czy chomiki przestają być zwykłymi stworzeniami w szczęśliwych domach i okazują siłę wystarczającą do zniszczenia świata ludzi. Nie oznacza to jednak, że autorka usiłuje demaskować fałsz i okrucieństwo zwierząt – wręcz przeciwnie, to ludzie swym postępowaniem doprowadzają zwierzęta do zbrodni, traktując je instrumentalnie, jako źródło dochodu lub rozrywki. 
Czuję ogromną odrazę do ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami. A jeśli jeszcze czerpią z tego zyski, nóż w kieszeni mi się otwiera. Zwierzęta, które pojawiają się w tych opowiadaniach, swoje z ludźmi przeszły. W pewnym momencie czynnik zapalny wyzwala w nich mroczną stronę, co prowadzi do tragedii, a może raczej do tego, że ich oprawcy ponoszą karę za swoje zachowanie.

Zwierzęta zaprezentowane przez autorkę wzbudzały we mnie strach, ale miałam z tyłu głowy to, że ich zachowanie nie wzięło się znikąd. Teoretycznie powinno być mi żal zabitych ludzi, ale szczerze, cieszyłam się, że zwierzęta się ich pozbyły.

Polecam czytanie tych opowiadań na raty. I nie chodzi tu nawet o poruszaną w nich tematykę, która jest dość mroczna, a bardziej o ich konstrukcję, która może wywołać znużenie, jeśli postanowicie przeczytać książkę na raz. Tak dwa, trzy opowiadania na dzień będą ok.

Te opowiadania dają do myślenia. Zwierzęta w nich sportretowane są bardzo inteligentne, potrafią obserwować swoje otoczenie i wypunktować wady ludzi. I sporo jest racji w ich słowach. Nieco przerażające jest to, kim może stać się człowiek. 

To książka dla czytelników, którzy nie boją się literackich eksperymentów. Jedne opowiadania wchodzą lepiej, drugie trochę mniej, ale myślę, że każdy znajdzie tu choć jedną historię, która go poruszy i da do myślenia. W moim przypadku to było pierwsze opowiadanie "Absolutnie ostatni występ Statystyki", na drugim miejscu dałabym "Największą zdobycz Minga".

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Noir Sur Blanc.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)