Strony

niedziela, 19 listopada 2023

Magdalena Niedźwiedzka "Przed burzą"

 

W domu przy Węgierskiej dorasta kolejne pokolenie Deynarowiczów. Synowie Agaty żenią się, Jan z Józefatą, towarzyszką dziecięcych zabaw, Mateusz z Barbarą, pochodzącą ze szlacheckiej rodziny. Na Węgierską sprowadza się także Marianna Deynarowiczowa, która postanowiła opuścić męża.

Życie nie szczędzi im wstrząsów i kłopotów, radość przeplata się ze smutkiem, śmiech ze łzami. Agata traci browar, będący jej źródłem utrzymania, i musi się dobrze nabiedzić, by wykarmić powiększającą się rodzinę. Próbuje walczyć z miłością do Daniela, przyjaciela z dawnych lat, kontynuując romans z malarzem Antonim. Marianna nie chce zdradzić, kto jest ojcem jej syna, Dominika, ale definitywnie zrywa z Józefem Buczeniewskim.

Powracamy do domu przy Węgierskiej, w którym mieszkają Deynarowiczowie. Do Agaty wprowadza się Marianna z synem Dominikiem. Synowie Agaty, Jan i Mateusz, zakładają swoje rodziny, a jej córka, Elżbieta, korzysta z uroków życia.

Ta powieść pokazuje, jaką rolę w społeczeństwie miały kobiety, jak je traktowano, ile były warte. Przykro się o tym czyta. Właściwie nie liczono się z ich zdaniem. Ktoś postanowił, że mają wyjść za mąż, bo mężczyzna całkiem dziany jest, a że go nie kochają, to już drobny szczegół. Mąż zdradza? No przecież chłop i swoje potrzeby ma. Można też przekonać się, jak podchodzono do nieślubnych dzieci. Ta część sagi pokazuje, dokąd życie i wybory doprowadziły bohaterów, których poznaliśmy w poprzednim tomie.

To był dość przygnębiający obraz. I nie, nie jest to zarzut z mojej strony. Historię Agaty można traktować jako przestrogę w kwestii wychowywania dzieci. Możemy przekonać się, do czego prowadzi faworyzowanie jednego z nich. Załamywałam ręce, widząc poczynania latorośli Agaty. Najbardziej osłabiał mnie Jan. Jego postawa doprowadzała mnie do szału, miałam ochotę potrząsnąć nim, żeby się opamiętał. Nie dorósł do roli męża i ojca. Jego żona w sumie niewiele lepsza była. Współczułam jej sytuacji, w jakiej się znalazła, ale sporo Józefata za uszami miała. W sumie każdy w tej powieści miał, ale dzięki temu bohaterowie nabierają rumieńców, nie są obojętni.

W powieści nieśmiało przebijają się historyczne wątki. Czuć wiszący w powietrzu niepokój i lekkie podrywy wiatru zmian. W życiu bohaterów powieści pojawiają się także utwory jednego z naszych wieszczów narodowych.

Czy można czytać tę część, nie znając poprzedniej? Nie. Będziecie mieli wrażenie, że wrzucono Was w środek wydarzeń. Nie do końca będziecie rozumieć relacje między bohaterami. Zwłaszcza wątek Jerzego i Marianny może wydawać się niezrozumiały.

Zakończenie tylko zaostrzyło mój apetyt na więcej. Nie spodziewałam się, że tak się to wszystko potoczy. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś wrócić na Węgierską.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

1 komentarz:

  1. Skoro można się pogubić w fabule, to chętnie bym przeczytała tę historię od początku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)