Przedstawienia z ich udziałem – freak shows lub side shows – stały się w drugiej połowie XIX stulecia elementem wystaw światowych oraz występów cyrkowych. Choć wystawianie na pokaz ludzi zdeformowanych od urodzenia bądź wskutek chorób nie było niczym nowym, bo tego typu spektakle urządzano już na średniowiecznych rynkach, to koniec XIX wieku, wraz z rodzącymi się środkami masowego przekazu, show-biznesem i reklamą, przyniósł rozkwit tego zjawiska.
Julia Pastrana, Generał Tomcio Paluch czy bracia syjamscy Chang i Eng byli gwiazdami, światowymi celebrytami, a ich historie weszły do popkulturowego kanonu. Nie byli jednak jedyni, zaś życie ludzi wystawianych na pokaz było raczej pełne cieni niż blasku. Historie tych niezwykłych osób są często tragiczne, pełne okrucieństwa, niezrozumienia, wyzysku, choć pojawiały się też w nich momenty wielkiej sławy w świetle reflektorów scenicznych, emancypacja i walka o swoje prawa.
W drugiej połowie XIX wieku osoby, które miały nadmierne owłosienie, nie miały kończyn, były bardzo niskie, przeraźliwie chude czy otyłe, występowały w cyrkach. Dla wielu z nich była to jedyna możliwość zarobku. Niejednokrotnie ci ludzie byli wyzyskiwani. Żyli w blasku chwały, ale po śmierci na przykład kończyli jako eksponat, jak na przykład Julia Pastrana, czyli Meksykanka z bujnym owłosieniem.
Byłam niezwykle ciekawa tej książki. Interesowało mnie przede wszystkim to, jak najbliższe otoczenie traktowało tytułowe dziwolągi. I autorka o tym w swojej publikacji mówi. Nie wszyscy z nich mieli szczęście, część z nich traktowano tylko jako źródło zarobku, nie przejmowano się ich uczuciami. Jednak wielu miało kochające rodziny, które dokładały starań, by dzieci odnalazły się w świecie, który niekoniecznie jest dla osób takie jak one przyjazny.
Mam jednak problem z tą książką. Już pomijam fakt, że przydałaby się jej lepsza redakcja, może wtedy udałoby się uniknąć na przykład błędu w dacie w rozdziale o upośledzonych w rozwoju bliźniętach, które zmuszono do ślubu. O większości jej bohaterów słyszałam wcześniej i właściwie niczego nowego się nie dowiedziałam. Jeśli ktoś nigdy wcześniej nie słyszał o freak shows, o osobliwych wystawach "dziwolągów", to ta książka będzie dla niego interesująca. Jeśli jednak słyszeliście o Julii Pastranie, Elli Harper, Changu i Engu czy Josephine Myrtle Corbin, to dostaniecie odgrzewane kotlety.
Widać, że autorka włożyła w tę publikację sporo pracy. Dotarła do mało znanych osób, które były osobliwe i występowały w cyrku, ale w ich przypadku informacje były dość skąpe i stanowiły raczej punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.
Czuję co prawda niedosyt po lekturze, ale mam po niej takie poczucie moralnego kaca. Niektórych bohaterów tej publikacji traktowano jak eksponaty, które mają przynieść pieniądze, nie dbano o nich. W głowie nie mieści mi się, żeby zarabiać na odmienności innego człowieka. To dość przygnębiający obraz tego, jak jedni czują się lepsi od innych, bo mają wpływy, pieniądze, wszystkie kończyny i normalny wygląd...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)