Czas pokazać światu, co się dzieje, gdy kobieta postanawia osiągnąć coś wielkiego. Rachel Hollis, bestsellerowa pisarka, założycielka wartej miliony dolarów firmy medialnej i autorka powyższych słów, wzywa nas, kobiety, do działania. Doskonale wie, że często dorastamy i żyjemy w przekonaniu, że powinnyśmy patrzeć na siebie przez pryzmat innych ludzi – jako żony, matki, córki albo pracownice – i że poszukiwanie własnej tożsamości albo zastanawianie się nad naszymi potrzebami powinno zejść na dalszy plan.
Hollis rzuca kobietom na całym świecie wyzwanie: zacznijcie marzyć! Umiejętnie przeplata emocje, humor i rzeczowe argumenty, pokazując, że można osiągnąć w życiu to, czego się chce. W Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać! opowiada o własnych doświadczeniach i błędach, a przy tym radzi, co można zrobić, żeby żyć upragnionym życiem.
Z książki dowiesz się, jak:
- odrzucić wymówki, przez które stoisz w miejscu,
- kształtować nawyki i zachowania, które poprowadzą cię do sukcesu,
- nabywać nowe umiejętności, dzięki którym będziesz mogła dynamicznie się rozwijać.
Siedzę nad klawiaturą od kilku minut i nie wiem, co mam napisać. To jedna z tych książek, które przeczytałam, żebyście Wy nie musieli, nie ma za co. Tytuł chwytliwy, opis też. Wykonanie... No cóż, może zacznijmy od tego, co w książce się udało.
Punkt dla autorki za to, że pokazała, że urodzenie dziecka nie oznacza, że świat kobiety ma kręcić się wokół niego. Często dzieje się tak, że matka jako kobieta znika, poświęca się wyłącznie dziecku, żyje jego życiem, jego osiągnięciami, a to nie prowadzi do niczego dobrego. Plus również za to, że autorka zwróciła uwagę na dbanie o relacje w małżeństwie, na wychodzenie choćby na moment ze swoją drugą połówką bez dzieci. O tych aspektach warto mówić, bo ludzie często robią sobie wyrzuty sumienia z tego, że zostawili z kimś dziecko, by pobyć na moment w samotności albo sam na sam z mężem/żoną. Rachel Hollis ma też lekkie pióro, więc książkę czyta się bardzo szybko.
Tyle że to nie jest publikacja z psychologicznym podłożem. To coachingowa gadka typu "mnie się udało, Ty też możesz być kimś, tylko się mną zainspiruj". I ok, inspiracja jest ważna, ale jeśli nie zrozumie się w swoim przypadku, skąd bierze się ciągłe poczucie winy, gdy robi się coś dla siebie, odkładając na bok potrzeby innych, nic z tego nie będzie.
Ta książka nie ma przełożenia na polski grunt, jeśli chodzi o kwestie finansowe. Zwłaszcza teraz nie każdy może pozwolić sobie na inwestowanie w różne interesy, nie mówiąc o zakładaniu małej firmy, którą zwyczajnie zabiją koszty jej utrzymania. Nie każdy też może pozwolić sobie na zatrudnienie agenta literackiego.
Droga Kobieto, jeśli chcesz przestać przepraszać i szukać wymówek, nie mów sobie, "muszę przestać to robić". Zrozum, dlaczego to robisz. To trudne zadanie. Pokochanie siebie i zbudowanie swojej pewności siebie to ogromna praca, która daje potem dużo satysfakcji, ale trzeba zacząć ją od podstaw. Niektóre rady autorki mogą zmotywować, ale jeśli ma się nieprzepracowane problemy, w końcu wprowadzanie ich w życie może stać się problematyczne, a wtedy pojawią się wyrzuty sumienia i zastanawianie się "co jest ze mną nie tak". Nie tędy droga.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)