Wołga – źródło i dusza narodu rosyjskiego
Historia tej rzeki jest historią Rosjan. To wzdłuż jej brzegów powstał kraj, który Zachód od wieków próbuje zrozumieć. Bezskutecznie.
Wołga to nie tylko szlak komunikacyjny i handlowy. To – jak mawiają Rosjanie – ich matuszka.
Po Wołdze pływali skandynawscy wikingowie i środkowoeuropejscy kupcy, tutaj Słowianie i azjatyccy koczownicy rywalizowali o tereny, a chrześcijanie i muzułmanie o ludzkie dusze.
Nad jej brzegiem urodził się morderca cara Mikołaja II, tam wylądował Jurij Gagarin po trwającym 108 minut locie kosmicznym, a Władimir Putin ogłosił, że zamierzać kandydować na czwartą prezydencką kadencję.
Rzeki Wołgi zasilają Kanał imienia Moskwy budowany przez więźniów politycznych. Jego stworzenie – według szacunków – pochłonęło 700 tysięcy istnień.
Wołga Geira Pollena to opowieść o Rosji zbudowana na obserwacjach, rozmowach z mieszkańcami wielkich metropolii i zapomnianych wiosek oraz na lekturach rosyjskiej literatury i prasy.
Dzisiaj wyruszymy w podróż po Rosji. Taką literacką, nikt przy zdrowych zmysłach teraz się tam nie wybierze. Geir Pollen przez pewien czas mieszkał tam, ucząc języka norweskiego. Wyjechał z kraju, gdy pandemia zaczynała nabierać rozpędu. Ta książka to owoc jego podróży.
Nie jest to łatwa lektura. Przeczytanie jej zajęło mi sporo czasu, dziennie byłam w stanie przeczytać maksymalnie 10 esejów. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - to nie jest zarzut z mojej strony. To nie jest zła książka, ona po prostu jest naszpikowana całą masą nazwisk, dat, nazw miejscowości. Mózg może trochę parować, próbując to wszystko ogarnąć. I raczej odradzam czytanie tej książki do poduszki - można łatwo zgubić wątek. Ta publikacja wymaga od czytelnika maksymalnego skupienia, a wtedy można z niej wyłowić masę smaczków.
Nie wiedziałam na przykład, w jaki sposób w Rosji adresuje się listy. Po pierwszym dniu pracy w charakterze listonosza rzuciłabym papiery i podziękowała za współpracę. Pogubiłam się, już tylko czytając o tym. W sumie niewiele też wiedziała o tym, jak wyglądał lot Jurija Gagarina. Poznałam ważnych dla Rosjan pisarzy i przekonałam się, gdzie stoją pomniki wybitnych jednostek. Oczywiście wybitnych dla nich, my patrzymy na nie z innej perspektywy. A i jest tu mowa o rosyjskiej mentalności, której chyba nigdy nie zdołam pojąć.
Sporo tutaj mowy o historii. Za sprawą tej książki możecie przekonać się, jak wyglądało dojście niektórych osób do władzy. Poznacie też etymologię nazw miejscowości i dowiecie się, dlaczego niektóre z nich z czasem przemianowano. Rzeczy, o których wspomniałam, to jedynie garść ciekawostek, nie chcę zdradzać wszystkiego.
Widać, że autor włożył sporo serducha w napisanie tej publikacji. Widać, że jest zafascynowany tym, o czym pisze. Co prawda czasem zasypuje czytelników całą masą dat i nazwisk i trzeba trochę odsapnąć po lekturze, ale całość pokazuje kraj, którym można się zachwycić. Szkoda tylko, że nie ma on szczęścia do osób, które stoją na jego czele...
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)