W powojennej Wielkiej Brytanii księżniczka Małgorzata urzeka swoim nowatorskim wyczuciem mody i kąśliwymi żartami. Jest niegrzeczna i wyniosła, zależy jej na sławie i rozgłosie. Ma dziewiętnaście lat i bywa stale w nocnych klubach. Zaczytuje się w pikantnych romansach pisanych przez Rose Lavish i bardzo chce poznać tę autorkę.
Dwudziestoczteroletnia Vera bal debiutantek ma dawno za sobą i zaliczana już jest do starych panien. Marzy o wyjeździe do Nowego Jorku i karierze pisarki. Poznaje jednak Małgorzatę i dołącza do jej dam dworu. Wrzucona w sam środek życia towarzyskiego i królewskiego Małgorzaty, obserwuje, jak rozwija się zakazany romans księżniczki z przystojnym kapitanem Peterem Townsendem. Wkrótce obie kobiety będą zmuszone wybierać między statusem, obowiązkiem i miłością.
Młodość Małgorzaty opisana jest z perspektywy Very, która widzi głód życia księżniczki i jej potrzebę bycia kochaną.
Niezbyt dobrze pamiętam księżniczkę Małgorzatę. Byłam mała, kiedy zmarła. Mam tylko przebłyski ze schorowaną starszą panią. Miałam okazję poznać ją lepiej przy okazji oglądania serialu "The Crown". Tam zobaczyłam niesforną siostrę Lilibet, żyjącą w cieniu siostry, która chciała być zauważona. Podobny obraz rysuje się w tej powieści.
Vera jest pisarką, która ukrywa się pod pseudonimem Rose Lavish. Kuzyn zapoznaje ją z księżniczką Małgorzatą, jej zagorzałą fanką. Z dnia na dzień kobieta dołącza do dam jej dworu. Ma okazję przekonać się, jak kapryśna potrafi być Małgorzata, gdy coś idzie nie po jej myśli. Widzi także, jak samotna wśród tłumu jest księżniczka, która nie może żyć swoim życiem. Jest w końcu córką pary królewskiej i nie wolno jej nawet podjąć decyzji o ślubie bez uzyskania królewskiej zgody.
To, co rzuca się w oczy w trakcie czytania, to fakt, jak Vera, dość charakterna bohaterka, niknie przy Małgorzacie. Już nie jest taka pewna siebie ani asertywna. I niby z jednej strony można się o to czepiać, ale z drugiej - mając do czynienia z koronowaną głową, trzeba uważać na to, co się mówi i jak się zachowuje, bo bardzo łatwo można dostać po łapach. I to widać choćby na przykładzie Caroline. Utrzymanie się w królewskim kręgu jest balansowaniem na bardzo, bardzo cienkiej linie. Sama Małgorzata jest pełna sprzeczności. Widać jej rozdarcie. Chęć bycia zauważoną, ważną, a jednocześnie niezależną.
Ta książka to krótka lekcja historii, która pokazuje, jak wyglądało życie w Wielkiej Brytanii niedługo po zakończeniu II wojny światowej. Przypomina także to, jak przebiegał początek panowania Elżbiety II. Aż mi się łezka w kącie oka kręciła, gdy wspominano o Lilibet. Nie spodziewałam się tego, że będę czytać tę powieść tuż po jej śmierci.
Moim zdaniem autorka zgrabnie połączyła fikcję z prawdziwymi wydarzeniami. Byłam w stanie uwierzyć w postać Very. Lepiej też poznałam księżniczkę Małgorzatę. Jeśli lubicie powieści historyczne i interesujecie się Windsorami, to myślę, że ta książka może Was zainteresować. Tylko pamiętajcie, to nie jest biografia Małgorzaty i są tutaj momenty, gdy niknie ona nieco, ustępując miejsca Verze.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Księgarni Tania Książka.
"Królewską buntowniczkę" możecie kupić na Taniaksiazka.pl
Sprawdźcie też inne nowości.
Zapowiada sie ciekawie. Powinna mi sie podobać
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych historią W.B. to ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuń