Strony

wtorek, 16 sierpnia 2022

Przedpremierowo! Elżbieta Turlej "F*ck, fame & game. Co faceci robią w sieci"

 

Influenserzy, rycerze Jezusa, chłopaki z grindra, freak fighterzy, fetyszyści, monarchiści. Tylko niektórzy z nich kiedykolwiek pójdą na randkę, ale za to wyrobią 1000% normy. Wszystkich łączy jedno: poszukiwanie miłości, której często zabrakło w ich domach.

Czy walka płci została ostatecznie przegrana przez silniejszą płeć? Co siedzi w głowach polskich mężczyzn?

Reportaż Elżbiety Turlej zabiera nas w mało znany, a często wirtualny świat polskich mężczyzn, który – choć czasem trudno w to uwierzyć - istnieje naprawdę, tuż obok nas.

Ostrzegamy: książka zawiera treści nieodpowiednie dla czytelników niepełnoletnich oraz poglądy, które mogą urazić niektórych dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność.

To była jedna z tych książek, po lekturze których kompletnie nie wiem, co mam powiedzieć. I nie, nie chodzi o to, że to literacki bełkot, z którego nie sposób nic zrozumieć, bo to jeden z lepszych reportaży, jakie czytałam. Bardziej chodzi mi o to, jaki ładunek emocjonalny spuściła mi ta książka na głowę i jak bardzo mnie przeorała. 

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co atrakcyjnego w nacjonalistach widzą młodzi mężczyźni? Mnie kiedyś ta kwestia przeszła przez głowę i patrzyłam na to troszkę przez pryzmat desperacji, chęci znalezienia kogokolwiek, kto ich zaakceptuje. Po lekturze tej książki już wiem, dlaczego się z nimi zadają. Trochę mnie to z jednej strony przeraża, ale z drugiej strony nieco im współczuję.

Bycie mężczyzną w dzisiejszych czasach nie jest proste. Wielu chłopców nie ma autorytetu. Ich ojcowie często są nieobecni albo niedojrzali. Dzieciom daje się telefon albo tablet, które zastępują kontakt z drugim człowiekiem. Mężczyźni szukają seksu w internecie. I bardzo łatwo jest ich ocenić z tego powodu. Trudniej jest zadać sobie pytanie, dlaczego to robią. To właśnie robi ten reportaż. Pokazuje, dlaczego mężczyźni szukają miłości w sieci. Uświadamia też, jak wygląda rzeczywistość osób znanych z social mediów. Czułam się trochę jak dinozaur, czytając o nich, bo 90% z nich nie kojarzę, ale za nic nie chciałabym znaleźć się na ich miejscu - zamieszkać w szklanej willi, być znana i samotna w tłumie. 

Ten reportaż kładzie duży aspekt na kwestie psychologiczne związane z problemem poszukiwania substytutu życia i akceptacji w sieci. Łatwo powiedzieć, że przez dostępne w sieci porno wiele osób ma spaczony obraz seksu. Ale warto zastanowić się nad tym, co do tego doprowadziło.

Ta książka pokazuje, jak bardzo niektórzy ludzie są w otaczającej ich rzeczywistości zagubieni. Część z nich pochodziła z rodzin dysfunkcyjnych, ale część z nich była z dobrych domów. To bardzo gorzki obraz naszej rzeczywistości, nieprzepuszczony przez instagramowe filtry, nad którym warto się chwilę zatrzymać.

Nie była to łatwa lektura, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Fakt, niejednokrotnie dała mi w twarz swoją treścią, ale też otworzyła oczy na kilka kwestii. Pozwoliła mi zrozumieć ludzi uciekających do sieci, spojrzeć na świat z ich perspektywy, to cenne doświadczenie. Nie ma tu oceniania bohaterów reportażu, jest zaś próba zrozumienia ich. Chylę czoła przed autorką za kawał świetnej pracy, którą wykonała.

Premiera książki odbędzie się już jutro.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Krytyki Politycznej.

3 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie. Z chęcią bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy wpdnie w mój gust

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko sięgam po reportaże, ale lubię ten rodzaj. Jeśli będę miała okazję na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)