W tak idealnym miejscu nawet zbrodnie muszą być doskonałe.
Wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice. Lecz tylko niektóre z nich są równie wstrząsające.
Nina i Tomasz Engelowie przyjeżdżają do luksusowego hotelu w Karkonoszach na upragniony weekend. Kurort zdaje się wymarzonym miejscem na odpoczynek, do czasu gdy Nina znika bez śladu. Jakby rozpłynęła się w powietrzu…
Zrozpaczony Tomasz próbuje dotrzeć do prawdy, ale szybko przekonuje się, że ta ma wiele odcieni, a wersje wydarzeń poszczególnych świadków znacząco różnią się od tej pamiętanej przez mężczyznę.
Nina i Tomasz, mimo różnicy wieku, tworzą zgrane małżeństwo. Ona znalazła przy nim stabilizację, on przeżywa przy niej drugą młodość. Podczas pobytu w hotelu kobieta znika bez śladu. Dowody zdają się wskazywać na to, że nigdy jej tam nawet nie było. Tomasz dokłada wszelkich starań, by odszukać żonę.
Czekałam na tę książkę. Izabela Janiszewska należy do autorek, których powieści biorę w ciemno. Z każdą z nich po raz kolejny przekonuję się, jak ogromne postępy zrobiła od opublikowania swojej pierwszej powieści. Jeśli chodzi o "Apartament", to bardzo szybko połączyłam kropki i ostateczny twist fabularny nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem. Czy czuję się z tego powodu rozczarowana? Nie, w sumie to mi się złożyło w logiczną całość i zakończenie było dla mnie dobre, nie było zbytniego kombinowania.
Zaskoczyło mnie za to coś innego. Nie będę zdradzać szczegółów, ale chodzi mi tu o wątek z między innymi Igą. Kto czytał książkę, będzie wiedział, o co mi chodzi. Tego się nie spodziewałam. Szkoda tylko, że nie było więcej przebitek do przeszłości, to byłoby idealne uzupełnienie.
Moją uwagę przyciągał wątek związany z pewnym pamiętnikiem. Jego poszczególne fragmenty idealnie uzupełniały fabułę i były przerywnikiem, który zaostrzał apetyt. W pewnym momencie przyłapałam się na tym, że czekam, aż znów się pojawią i czym tym razem mnie zaskoczą.
Trudno mówić o moich odczuciach dotyczących fabuły, nie wchodząc w szczegóły. Mnie, o czym już wspomniałam, autorka nie wyprowadziła w pole, czytałam podobne książki i widziałam filmy, w których ten wątek się pojawi, ale wiedziałam, że sporo osób było zaskoczonych, więc może i Wy będziecie w tej grupie. To był porządny thriller z mocno zarysowanym wątkiem psychologicznym. Wciągnął mnie od samego początku i choć przewidziałam rozwiązanie, nie jestem rozczarowana.
Premiera książki odbędzie się 15 czerwca.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Będe miała na uwadzę. Bardzo lubie ten gatunek
OdpowiedzUsuń