Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #415 Jeong You Jeong "Siedem lat ciemności"

 

Siedem lat. Siedem lat, odkąd życie głównego bohatera, Sowona, wywróciło się do góry nogami. Siedem lat, odkąd po raz ostatni widział ojca, który wylądował w więzieniu. Siedem lat, odkąd miasteczko, w którym mieszkał, zniknęło z powierzchni ziemi, gdy ktoś otworzył śluzy tamy. Mały Sowon jest przerzucany od krewnego do krewnego. W końcu musi sobie radzić sam w świecie, w którym każdy prędzej czy później dowie się, że jest ON synem mordercy.

Siedem lat po tragicznych wydarzeniach, zabójstwie dziecka znalezionego w jeziorze, w jego ręce trafia paczka, która, jak nitka po kłębku, doprowadza go do tego, co naprawdę się wydarzyło. A my, czytelnicy, towarzyszymy mu w tych poszukiwaniach – nawet jeśli okazuje się, że prawda nie jest taka, na jaką wszyscy liczyli.

To moje pierwsze spotkanie z południowokoreańskim thrillerem psychologicznym. Nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Kultura koreańska wciąż pozostaje dla mnie zagadką. Na dobrą sprawę dopiero ją poznaję.

Jeśli liczyliście na nagłe zwroty akcji, to nie w tym przypadku. Owszem, akcja pod koniec nieco przyspiesza, ale całość jest utrzymana raczej w spokojnym, mrocznym tonie. Ciężar powieści jest położony na psychologii postaci. I od razu uprzedzam, że nie jest to typowy kryminał, w którym po nitce do kłębka próbujemy znaleźć mordercę. Już na początku wiemy, co się stało. Powieść jednak dokłada brakujący fragment do finału.

To jedna z bardziej wymagających książek, jakie czytałam. Zmusza do myślenia i wprawia w melancholijny nastrój. Po lekturze mam książkowego kaca, nie bardzo umiem sobie znaleźć miejsce po tym, co zaserwowała mi autorka. Zalewała mnie krew, kiedy czytałam o tym, co spotkało Sowona i jego rodzinę. Było mi bardzo przykro, kiedy widziałam, jak chłopak obrywa przez to, co się stało. Polubiłam go i życzyłam mu jak najlepiej. Nie zasłużył na to, co go spotkało.

Historia toczy się na kilku płaszczyznach czasowych, dzięki czemu poszczególne fragmenty układanki związane z wydarzeniami sprzed lat składają się w całość. Jak wspomniałam na początku, finał jest od samego początku znany, co nie znaczy, że książka nie zaskakuje. To nie jest typowy, schematyczny kryminał. Tu nie ma komisarza z problemami czy innych powtarzalnych wątków. Za to jest niesamowity, mroczny klimat. Jeśli szukacie nietuzinkowego kryminału, to polecam tę książkę.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Księgarni Tania Książka.

"Siedem lat ciemności" możecie kupić na Taniaksiazka,pl
Sprawdźcie też inne nowości.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka