William Lindsay Gresham "Zaułek koszmarów"

 

„Zaułek koszmarów” – fascynująco mroczne arcydzieło literatury kryminalnej XX wieku autorstwa Williama Lindsay’a Greshama. Powieść o życiu w obwoźnym jarmarku osobliwości, spirytyzmie i bezwzględnym kanciarzu gotowym na wszystko. Po raz pierwszy zekranizowano ją w 1947 roku. W 2021 roku Guillermo del Toro, reżyser „Labiryntu Fauna” i „Kształtu wody”, podjął się drugiej adaptacji filmowej.

„Zaułek koszmarów” rozpoczyna się wyrazistym opisem występu świrusa – jarmarcznej atrakcji – alkoholika i degenerata, obiektu odrazy, drwin i fascynacji gawiedzi. Młody Stan Carlisle, kuglarz wędrownej trupy, zastanawia się, co może doprowadzić człowieka do takiego upadku. Poprzysięga sobie, że inaczej pokieruje swoim losem. Wkrótce jego spryt i ambicja, podszyte użyteczną dozą bezwzględności, otwierają mu drogę do wielkiej kariery. Zostaje mentalistą, a na scenie asystuje mu ślicznotka, prywatnie jego udręczona żona. W niedługim czasie Stan awansuje do roli spirytysty pełną gębą, dogadza gustom bogatych i łatwowiernych klientów w ich wielkopańskich rezydencjach. Ma świat u stóp. Przynajmniej na razie.

To była jedna z bardziej specyficznych książek, z jakimi miałam do czynienia. Autor, pisząc ją, był alkoholikiem i przechodził psychoterapię. To dało mieszankę wybuchową. Po raz pierwszy miałam z taką do czynienia.

Po lekturze tej książki wiem jedno - nie chciałabym spotkać kogoś takiego jak Stan na swojej drodze. Kijem przez szmatę bym go nie tknęła. Niby było w nim coś intrygującego, bo nie umiem porównać go z żadnym innym bohaterem, ale z drugiej strony odpychał mnie swoim zachowaniem. Nie można mu odmówić tego, że był obrotny. W wątpliwy sposób, to prawda, ale był. Jednak niezwykle trudno było mi żywić do niego jakieś ciepłe uczucia.

Ta książka przez lata była zakazana o cenzurowana. W sumie trudno się temu dziwić, niektóre fragmenty mogłyby oburzyć współczesnych autorowi czytelników. Zwłaszcza patrząc na to, co wyprawiał Stan, choć nie tylko.

Świat przedstawiony w tej książce jest podły, brudny. Za żadne skarby świata nie chciałabym się w nim znaleźć. Niektórzy bohaterowie byli pozbawieni skrupułów, ze Stanem na czele. Nie do końca wiem, co mam myśleć o Molly. Raz było mi jej żal, a raz irytowała mnie jej naiwność. Lubiłam za to Zeenę, choć w książce było jej niewiele.

Tę powieść lepiej czytać ze świeżym umysłem, bo jest wymagająca. Wieczorami, kiedy zabierałam się za nią po całym dniu pracy, szybko traciłam przy niej wątek, za to rano wchodziła idealnie i aż było mi trudno odłożyć ją na półkę, żeby zająć się robotą.

To mroczna, czasem nieprzyjemna w odbiorze książka. Potrafi sprawić, że czytelnik wychodzi ze swojej strefy komfortu. I nie jest to zarzut z mojej strony, żebyśmy dobrze się zrozumieli. Lubię, kiedy książki tak na mnie działają, bo dzięki temu zostają na dłużej w mojej pamięci. Ta historia nie była łatwa, ale była oryginalna. Niewiele dzisiaj jest takich, więc tym bardziej będę ją cenić. Jeśli lubicie klimaty noir, to myślę, że "Zaułek koszmarów" może przypaść Wam do gustu.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Księgarni Tania Książka.

"Zaułek koszmarów" możecie kupić na Taniaksiazka.pl
Sprawdźcie też inne nowości.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Jestem ciekawa tych mrocznych elementów i postaci głównego bohatera. Dodaję więc do listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zaciekawiona. Z chęcią przeczytam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka