Strony

czwartek, 27 stycznia 2022

Agata Bieńko "I żyli długo i..."

 

Kontynuacja przezabawnej, gorącej powieści „Zamruczę ci”. Paula ma za sobą trudny rok. Serię niepowodzeń w jej życiu zapoczątkował moment, gdy przypadkowo przejechała czarnego kota pewnej starej Cyganki. Dziewczyna traci nadzieję na przezwyciężenie pecha, gdy Grzegorz – seksowny, czarujący ginekolog, w którym zakochała się wbrew rozsądkowi – oznajmia jej, że nie jest w stanie zaangażować się w poważny związek. Paula, choć zrozpaczona, nie zamierza być dla niego tylko krótkotrwałą przygodą, dlatego decyduje się na zerwanie kontaktu z mężczyzną.

Mucha, przyjaciółka Pauli, postanawia pomóc jej poradzić sobie ze złamanym sercem za pomocą… magii. Paula uważa to za przypadek, jednak rytuały odnoszą natychmiastowe, zaskakujące skutki. Jednym z nich jest to, że na progu jej mieszkania pojawia się nie tylko Grzegorz, ale i jej dwóch ostatnich chłopaków, których powrót zwiastuje jedno – kłopoty.

Grzegorz prosi Paulę, by tym razem to ona pomogła mu w sprawach rodzinnych. Kobieta ma udawać przed matką i siostrą mężczyzny jego dziewczynę. Wspólny wyjazd do rodzinnego domu Grzegorza zbliża parę. Czy Paula może jednak na nowo zaufać komuś, kto tak dotkliwie ją zranił? Czy Grzegorz będzie w stanie poradzić sobie z bagażem przeszłości, który sprawił, że przez całe życie uciekał od prawdziwej miłości? I czy Pauli uda się wreszcie uwolnić się od pecha?

Od razu uprzedzę Was, że jeśli nie czytaliście "Zamruczę ci", to w trakcie czytania tej książki możecie czuć się nieco zagubieni, bo zostaniecie wrzuceni w wir wydarzeń i nie do końca będziecie wiedzieli, o co chodzi. Jeśli lekturę poprzedniej części macie za sobą i przypadła Wam ona do gustu, to ta również powinna Wam się spodobać.

Spodziewałam się, że ta książka to będzie lekka komedia. No nie do końca. Nie brakuje tu co prawda żartów, gdy pojawiają się siostra i mama Grzegorza, ale nie jest tak lekko, jak myślałam, że będzie. Momentami jest tutaj dość duży kaliber, zwłaszcza pod koniec. I nie spodziewałam się tego, że ta książka mnie wzruszy, zdarzyło mi się łezkę z policzka w trakcie czytania ocierać.

O ile Paula podbiła moje serce, o tyle na Grzegorza nie mogłam patrzeć. Jego teksty były czasem poniżej pasa. Nie wiem, co gość by musiał zrobić, żebym go polubiła. Totalnie nie rozumiem, co Paula w nim widziała. Nawet grube miliony płacone mi z góry nie sprawiłyby, że chciałabym spędzić z nim w jednym pomieszczeniu chociaż 5 minut. Ale o gustach się nie dyskutuje. Strasznie działał mi na nerwy też Andrzej. Niby go dużo w książce nie było, ale ciśnienie mi skakało, kiedy tylko się pojawiał. Uwielbiam za to Muchę. Czasem jej pomysły wysadzały mnie z butów (jak choćby ten z laleczką), lecz mam do niej ogromną słabość.

I nie chcę tu wyjść na moherową ciocię, ale nie jest to książka dla niepełnoletnich czytelników. Zwłaszcza kiedy Grzegorz się odzywa. Chociaż nie tylko on, ale nie chcę zbyt dużo zdradzać. W każdym razie, jeśli lubicie pikantne dialogi, to takowych w tej książce nie brakuje.

Książkę czyta się szybko. Co prawda spodziewałam się nieco lżejszego klimatu, ale nie czuję rozczarowana. Wręcz przeciwnie, lubię, kiedy powieści, po które sięgam, mnie zaskakują. Z tą właśnie tak było. Grzegorz niemiłosiernie mnie irytował, jednak to pokazuje tylko, że bohaterowie w tej książce są wykreowani w taki sposób, że czytelnik nie jest w stosunku do nich obojętny. Przy tej historii można się pośmiać, poirytować, a nawet wzruszyć.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Księgarni Tania Książka.

"I żyli długo i..." możecie kupić na Taniaksiazka.pl
Sprawdźcie też inne nowości.

4 komentarze:

  1. że też wcześniej nie słyszałam o tej serii. Koniecznie zapisuję i szukam książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie. Taką serię chętnie bym teraz przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję sie zaciekawiona. Tylko myślę, że jak zajrzę do Taniej książki to na jednym tytule się nie skończy

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem ciekawa recenzja. Myślę, że książka będzie mi się podobać

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)