Strony

niedziela, 19 września 2021

Monica Black "Niemcy opętane. Przerażające duchy przeszłości w Niemczech po drugiej wojnie światowej"

 

W wyniku drugiej wojny światowej Niemcy legły w gruzach. Zniszczenia dotyczyły nie tylko - a nawet nie przede wszystkim - materialnej sfery życia. Trwalsza od unicestwienia miast, dotkliwsza od okupacji i piętna klęski okazała się ruina moralna. W tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku Niemcy były wyrzutkiem świata odpowiedzialnym za niewyobrażalne zbrodnie.

Można odnieść wrażenie, że po grozie Trzeciej Rzeszy, po Holokauście i najkrwawszym, najbardziej destrukcyjnym konflikcie w historii ludzkości irracjonalne obsesje i lęki dosłownie zawładnęły umysłami Niemców. Czarownice i czarownicy rozpełźli się po kraju, mnożyli się uzdrowiciele i cudotwórcy, egzorcyści walczący z nawiedzającymi ludzi demonami, a plotki wieszczące apokalipsę lotem błyskawicy obiegały wsie i miasta.

W tym czasie w fantazjach o czarnej magii kryje się znacznie więcej niż cień powszechnych traum i depresji. Dlaczego właśnie kwestia zła zawładnęła powojenną wyobraźnią Niemców, dlaczego magiczne obsesje i apokaliptyczne wizje eksplodowały właśnie wtedy?

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co działo się w Niemczech, gdy zakończyła się II wojna światowa? Jak ludzie tłumaczyli sobie to, co się stało? W co wierzyli? Na to pytanie stara się odpowiedzieć w swojej publikacji Monica Black.

Ta książka pokazuje nam nieznaną historię Niemiec, to studium socjologiczne, dzięki któremu możemy przekonać się, co działo się, gdy opadł wojenny pył. Nawet nie spodziewałam się tego, jak dużym problemem byli wtedy uzdrowiciele. Z każdą kolejną stroną czułam, jak coraz bardziej opada mi szczęka. Nie mnie oceniać tych ludzi, ale w głowie nie mieściło mi się, że wierzyli w takie. Chociaż z drugiej strony oni musieli sobie jakoś wytłumaczyć to, co się stało. Szukali pociechy za wszelką cenę i byli tacy, którzy chcieli to wykorzystać.

To nie była łatwa książka, nie umiałam czytać jej ciągiem, musiałam robić sobie przerwy. Ale to nie znaczy, że ona była zła, to po prostu dość duży kaliber. Potrzebowałam czasu, żeby przemyśleć słowa autorki. Musiałam je sobie poukładać w głowie.

I o ile przeważnie kręcę nosem, gdy w publikacjach są czarno-białe zdjęcia, o tyle tutaj one po prostu nadały całości niesamowitego klimatu.

Jeśli interesuje Was studium psychologiczne z tego okresu, jeśli chcecie przekonać się, o co chodziło z tym tytułowym opętaniem, to polecam tę książkę. Może i temat nie został tu całkiem wyczerpany, ale będzie na pewno stanowić dobry punkt odniesienia do tej kwestii.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

"Niemcy opętane" możecie kupić na Empik.com

1 komentarz:

  1. Myślę, że warto sięgnąć po tę ksiażkę. Ja z samej ciekawości przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)