Strony

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: Przedpremierowo! #380 Ann Cleeves "Długi zew"

 

W Północnym Devonie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna. Detektyw przygląda się uroczystości z oddali – nie byłby tam mile widziany. Przecież sam postanowił opuścić Bractwo. Gdy odwraca się, aby odejść, porzucając raz na zawsze ewangelicką wspólnotę, odbiera telefon od jednego ze współpracowników. Z rozmowy dowiaduje się, że na pobliskiej plaży znaleziono ciało mężczyzny z wytatuowanym na ramieniu ptakiem.

Ta sprawa wciągnie Matthew z powrotem do społeczności, którą za wszelką cenę chciał opuścić, i odkryje mroczne tajemnice jej przeszłości.

Siłą powieści Ann Cleeves jest ich niespieszna akcja, klimat, którego nie znajdzie się w żadnej innej książce. Gęsto tu od tajemnic. Niby mamy do czynienia z niewielką grupą bohaterów, ale nie sposób domyślić się, kto zawinił.

Miejsce, w którym dzieje się akcja, z jednej strony mnie fascynowało, a z drugiej przerażało. W społeczności, z którą się spotkałam, było coś przerażającego. Za nic nie chciałabym zamieszkać w tych okolicach. Niby wszyscy są mili, pomagają sobie, ale... No właśnie w tym "ale" tkwi szkopuł.

Bohaterowie są skonstruowani w taki sposób, że się w nich wierzy. Jedni wzbudzają niechęć już w chwili, gdy się pojawiają, nawet nie muszą nic mówić. Drudzy zaś z miejsca podbijają serce czytelnika. Jest też grupa, o której nie wiadomo, co myśleć. Taki właśnie był dla mnie mężczyzna, którego ciało odnaleziono. Był zagadką, której nie potrafiłam do samego końca rozwiązać.

Jeśli chodzi o to, co działo się pod koniec książki, to z każdą kolejną stroną czułam, jak pęka mi serce. Miałam ochotę krzyczeć w imieniu tych, których spotkało cierpienie, a którzy nie mogli tego z różnych powodów zrobić. Nie spodziewałam się tego, co autorka zaserwowała w finale, to było dla mnie zaskoczenie. 

To nie była powieść pełna zwrotów akcji. Ona była spokojna i właśnie ten spokój mnie przerażał. Przy powieściach Ann Cleeves trzeba zwracać uwagę na najmniejsze nawet gesty czy słowa i choć są dość obszerne, nie czuje się ich objętości.

Ta książka otwiera kolejny cykl, który na pewno będę dalej czytać. Jestem ciekawa tego, jak rozwinie się akcja. Jeśli szukacie klimatycznego, spokojnego kryminału, polecam tę powieść.

Premiera książki odbędzie się już 11 sierpnia!

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)