Strony

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

poniedziałki ze zbrodnią w tle: #381 John E. Douglas, Mark Olshaker "Obsesja. Wyprawa autora „Mindhuntera” w świat drapieżców seksualnych"

 

Na co dzień wydają się zwykłymi ludźmi, którzy prowadzą normalne życie.

Choć są potworami, wcale nie zachowują się jak potwory. Nie dostrzegamy trawiącej ich obsesji polowania na bezbronnych.

Dlatego są tacy groźni.

Jeśli chcemy z nimi wygrać, musimy zagrać w ich grę.

Legendarny profiler FBI John Douglas opowiada o śledztwach, których celem było powstrzymanie drapieżców seksualnych: stalkerów, gwałcicieli i morderców. Trzy kluczowe słowa dotyczące każdego z nich to manipulacja, dominacja i kontrola. To na tych aspektach skupiają się profilerzy, którzy próbują zajrzeć do umysłów zwyrodnialców i przewidzieć ich następny ruch. Bo przecież każda próba schwytania drapieżcy seksualnego staje się grą – najważniejszą rzeczą w jego życiu.

A żeby wygrać z kimś owładniętym obsesją, samemu trzeba jej ulec.

Dobrze wiedzą to też ofiary, które przeżyły, i ich najbliżsi, obsesyjnie walczący o sprawiedliwość i odzyskanie spokoju.

Poniedziałek to u mnie dzień z książkami ze zbrodnią w tle. Tym razem chcę Wam opowiedzieć o książce, która mnie rozszarpała na strzępy. Wiedziałam, że to będzie bardzo trudna lektura, ale nie spodziewałam się tego, że będę ją czytać, płacząc.

W tej książce znajdziecie nie tylko opisy spraw oraz tego, jak ścigano przestępców seksualnych. Są tu także historie rodzin ofiar. One same też są tu obecne.

Na plus na pewno muszę zaliczyć to, że autor walczy o sprawiedliwość dla ofiar. Pokazuje, co czują, z jaką niesprawiedliwością się spotykają. Nóż w kieszeni mi się otworzył, gdy czytałam o niskim wyroku dla mężczyzny, który skrzywdził kobietę opóźnioną w rozwoju, bo przecież nie dotknął jej tak, jak dotknąłby sprawną kobietę. Tak, możecie w tym momencie rzucać przekleństwami, sama mam je na końcu języka, pisząc o tym. Autor walczy z ostracyzmem, z tym przekonaniem, że ofiara prosiła się o gwałt.

Mamy tu podział na typy gwałcicieli, widzimy, co sprowadza ich na tę ścieżkę. To jest przerażające. Nie umiałam czytać o zwyrodnialcach gwałcących dzieci.

Moje serce pękło, gdy czytałam o tym, co spotkało Katie i Destiny. Bardzo odchorowałam ten rozdział. To zdecydowanie był dla mnie najtrudniejszy fragment. Po nim musiałam na moment odłożyć książkę, nie byłam w stanie kontynuować czytania.

To trudna książka, zmusza czytelnika do wyjścia poza strefę czytelniczego komfortu. Sami zdecydujcie, czy jesteście na tyle silni, żeby udźwignąć ten kaliber. To dobra, ale piekielnie wymagająca publikacja.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)