Przedpremierowo! Jacek Łukawski "Podszept"

 

Śmierć młodziutkiej kieleckiej influencerki sprawia, że prokurator Arkadiusz Painer będzie musiał zmierzyć się z technologią i światem, których nie zna i nie rozumie. Na szczęście i tym razem przyjdą mu z pomocą Dorota Kowalska, uważana za najlepszą technik kryminalną w okolicy, a także Dariusz Kryński, który po raz pierwszy stanie na czele zespołu dochodzeniowego. Do „kręgu Painera” dołączy też młody informatyk z wydziału do walki z cyberprzestępczością, a jego pomoc okaże się nieodzowna. Nic jednak nie pójdzie łatwo...

Umierają kolejne osoby, tymczasem w zespole śledczych dochodzi do konfliktu. Morderca ciągle wyprzedza policjantów o krok, a sprawę dodatkowo komplikuje rosnące zainteresowanie mediów.

Wybucha afera, w której Kryński będzie starał się zrobić wszystko, by uniknąć roli kozła ofiarnego, a Painer, świadom konsekwencji, musi wybierać – postąpić wbrew woli zwierzchników czy wbrew prawu.

Powiem krótko - bierzcie i czytajcie. Ta książka to jest grubasek, ale kompletnie nie czuć jej objętości. Nie sposób jej odłożyć na półkę i człowiek nawet nie orientuje się, kiedy dotarł do finału.

Ta historia od samego początku mnie wciągnęła. Zaczyna się z grubej rury. Już na początku mamy pierwszego trupa. Nie będę opisywać tego, w jaki sposób umarła dziewczyna, ale radzę, byście lepiej nie jedli w trakcie czytania. Ani na początku, ani później. Żołądek może trochę do gardła momentami podjechać.

Śledztwo, które prowadzili bohaterowie, wciągnęło mnie. Byłam ciekawa tego, dokąd ono mnie zaprowadzi. Miałam pewne przypuszczenia, ale nie sprawdziły się. Znaczy się nie w każdym aspekcie. Mój tok rozumowania był dobry, jednak nie do końca.

Im dalej zagłębiałam się w treść, tym większy niepokój czułam. Nie byłam pewna tego, co jeszcze się wydarzy. Z jednej strony bardzo na to czekałam, z drugiej strony nieco się tego obawiałam. Fabuła trochę przypominała mi jeden z odcinków "Czarnego lustra". Chodzi mi o ten z pszczołami.

Autor w tej powieści porusza tematy związane z influencerami. Z tym, w jaki sposób zdobywają sławę, jak działa marketing internetowy. To tematy na czasie, myślę, że wiele osób może to zainteresować. Zwłaszcza że często wybuchają na tym tle afery.

Czy trzeba znać treść poprzedniej części, żeby przeczytać tę? Moim zdaniem tak, choć nie powiem, że będziecie czuć się bardzo zagubieni, jeśli nie przeczytacie poprzedniej książki. Jednak pewne relacje między bohaterami mogą wtedy nie wybrzmieć. Także jeśli nie znacie "Odmętu", to polecam nadrobić zaległości.

Kawał dobrego kryminału, polecam i jestem ciekawa, co autor ma mi jeszcze do zaoferowania.

Premiera książki odbędzie się już jutro!

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka