Grażyna Jagielska "Wszystkie moje domy"

 

Kiedy mąż, oblatywacz samolotów przechodzi na emeryturę, a drugie i ostatnie dziecko opuszcza rodzinne gniazdo, jej dotychczasowy, choć niełatwy, świat się rozpada. Musi ustalić plan nowego życia. Postanawia zacząć od znalezienia nowego domu, który stanie się bezpieczną przystanią i pomoże jej i mężowi nauczyć się żyć w zmienionej rzeczywistości.

To jedna z tych powieści, które lepiej rozumie się z wiekiem. Bohaterka jest dojrzałą kobietą. Ostatnie dziecko właśnie wyprowadziło się z domu, mąż przeszedł na emeryturę, więc nadszedł czas na podejmowanie pewnych decyzji, przejście do kolejnego etapu. Nie mam co prawda takich przeżyć jak ona, ale byłam w stanie wyobrazić sobie, co mogła w takiej chwili czuć.

Moim zdaniem to jedna z tych książek, które każdy odczyta na inny sposób, zwróci uwagę na coś innego. Ona daje do myślenia. Czasem bawi, czasem wprawia w zadumę. To specyficzna książka i nie chodzi mi o to, że jest zła. Nie, tego nie mogę o niej powiedzieć. 

Uważam, że trzeba do niej dojrzeć. Sama mam wrażenie, że jeszcze jestem na nią trochę za młoda i za parę lat spojrzę na nią inaczej, nabiorę pewnego doświadczenia życiowego i lepiej zrozumiem pewne sytuacje. Nie czuję się jednak rozczarowana po lekturze. Grażyna Jagielska zabrała mnie w niesamowitą podróż i bardzo jej za to dziękuję.

To była dobra książka, dająca do myślenia, sensualna. Polecam, jeśli szukacie dojrzałej literatury.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka