Ci dwaj chłopcy dorastali na oczach całego świata: William i Harry, synowie księżnej Diany i księcia Karola. Każdy krok w ich życiu, każda tragedia – poczynając od śmierci matki - każdy romans i każda zdrada były opisywane, analizowane, komentowane przez nie zawsze przyjazne im media całego świata. Chociaż obydwaj naznaczeni błogosławionym na raz i przeklętym losem królewskich dzieci, każdy z nich idzie swoją drogą. William coraz doskonałej wpasowuje się w rolę dziedzica tronu. Harry wraz ze swoją żoną Meghan podjęli decyzję o rezygnacji z przywilejów i obowiązków członków rodziny królewskiej.
Jak wygląda ich braterstwo błękitnej krwi? Jest naznaczone bliskością i wsparciem czy też charakterologicznymi różnicami i konfliktem. Czy między Williamem i Harrym panuje wojna, czy pokój? Na to pytanie odpowiada najwybitniejszy znawca tematu, kronikarz współczesnych losów rodziny królewskiej, historyczny konsultant słynnego serialu „The Crown” Robert Lacey.
Brytyjskiej rodziny królewskiej nie muszę przedstawiać raczej nikomu. Od jakiegoś czasu nękają ją różne kryzysy wewnętrzne i wizerunkowe. W 2018 roku cały świat podziwiał ślub Harry'ego i Megan. Niecałe 2 lata później ci zdecydowali się opuścić Wielką Brytanię i żyć na własnych zasadach. Zaczął się konflikt między braćmi, którzy kiedyś byli nierozłączni. Autor stara się pokazać, co do tego doprowadziło.
Pozwolę sobie podzielić tę recenzję na dwie części. Pierwsza będzie dotyczyć tego, co w książce mogą znaleźć czytelnicy, którzy nie znają za bardzo historii Windsorów. Druga to będą moje odczucia.
Jeśli nie czytaliście zbyt wiele książek na temat brytyjskiej rodziny królewskiej, zostaniecie wprowadzeni do jej świata. Samej tytułowej bitwy braci tu nie uświadczycie. O konflikcie między nimi jest mowa głównie pod koniec książki. Wcześniej znajdziecie informacje o tym, jak układały się relacje między Karolem i Dianą, i jaki wpływ miało to na Williama i Harry'ego. Przekonacie się też, jak poznali swoje żony. Myślę, że ciekawym aspektem będzie dla Was na pewno małżeństwo Karola i Diany, które jest przedstawione w nieco inny sposób.
Na plus na pewno trzeba zaliczyć to, że autor stara się być w miarę obiektywny względem obu braci, nie ma faworyzowania któregoś z nich. Jest za to dobrze opisane podłoże kryzysu, który do tej pory kładzie się cieniem na Windsorach. Można dzięki temu zrozumieć każdego z braci.
A co w książce znajdzie ktoś, kto dość dobrze zna historię rodziny Windsorów? Szczerze - prawie nic. To wszystko było opisane już w innych książkach. I nie mogę powiedzieć, że przeczytanie tej publikacji to była dla mnie strata czasu, jednak właściwie niczego nowego się nie dowiedziałam. W książce Marka Rybarczyka, którą czytałam niedawno, przeczytałam niemal to samo.
Polecam tę książkę przede wszystkim czytelnikom, którzy chcą wejść do świata Windsorów. Jest naprawdę dobra na początek. Jeśli już trochę o tej rodzinie czytaliście, możecie czuć lekki przesyt. Nie mówię, że to zła książka, bo tak wcale nie jest. Chcę, żebyście mieli świadomość tego, że możecie znaleźć tu podobne treści co we wspomnianej przeze mnie publikacji Marka Rybarczyka.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Agora.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)