Tylko umarli nie mają sekretów. Jamie od najmłodszych lat widuje zmarłych. I nie przypomina to tego, co znamy ze słynnego filmu z Bruce’em Willisem. Jamie może zobaczyć to, czego nikt inny nie widzi, i poznać sekrety, których nikt inny nie zna. Ale cena, jaką musi płacić za swoje nadnaturalne zdolności, jest bardzo wysoka. O czym doskonale wie matka Jamiego, która namawiała go, aby nikomu nie mówił, co potrafi. Taki dar nie może długo jednak pozostać niezauważony. I Jamie wkrótce będzie musiał pomagać nowojorskiej policji w śledztwie w sprawie, w której pewien morderca groził uderzeniem zza grobu.
Panie King, no coś Pan zrobił? Dużo osób zachwalało tę książkę, że to powrót starego Kinga, świetna powieść i ogólnie pośladki mi urwie, jak ją przeczytam. No niestety, pupa jest na swoim miejscu, a jedyna rzecz, jaką mogę powiedzieć po lekturze, to "meh".
Jedyne, co mogę zaliczyć w tej książce na plus to to, że King zdaje sobie sprawę z tego, że podobny motyw był już poruszany w filmie i mówi nawet o tym. I w sumie to by było na tyle.
Fabuła książki jest prosta jak budowa cepa. Mamy Jamiego, który widzi zmarłych przez jakiś czas po ich śmierci. Całość była dla mnie do bólu przewidywalna. Dokładnie wiedziałam, co za moment się wydarzy, nie było dla mnie żadnego zaskoczenia. Bohaterowie nie są charyzmatyczni, po prostu są i zajmują przestrzeń, ale nie zapadają w pamięć. Zakończenie było po prostu tragiczne.
To nie jest horror, więc jeśli na to liczyliście, to muszę Was rozczarować. To raczej powieść obyczajowa z wątkiem nie z tego świata. Nie liczcie na rozbudowaną psychologię bohaterów czy wątki, które rzucą Was na kolana. Starzy wyjadacze Kinga raczej nie będą tą książką zachwyceni. To pozycja raczej dla młodszych czytelników, nastolatków, może do nich Jamie bardziej przemówi. Mnie nowy King niestety rozczarował...
Na to czekałam!
OdpowiedzUsuń