Minęła już prawie godzina od chwili, gdy samochód się zepsuł. Kilka minut później matka Jacka i jego dwóch sióstr poszła szukać jakiegoś telefonu, by zadzwonić po pomoc. Odchodząc, powiedziała: „Zostańcie tu. Wrócę szybko!”. Ale nie wróciła…
Trzy lata później 14-letni Jack wciąż opiekuje się siostrami. Na każdym kroku upewnia się, że nikt nie wie, że dzieci są same w domu. Pewnego dnia dowiaduje się, co tak naprawdę stało się z ich matką…
To było moje drugie spotkanie z autorką. Książka "Martwa jesteś piękna" przypadła mi do gustu, więc byłam pozytywnie nastawiona do tej powieści.
Początek był bardzo dobry, byłam zaintrygowana tym, co będzie się działo. Intrygowało mnie, co stało się z matką dzieci, czuć było napięcie. Potem już bywało z tym różnie.
Postacie kobiece nie wzbudziły we mnie większego zainteresowania. Niektóre z nich po prostu były i tyle, a szkoda, bo miały potencjał, tylko moim zdaniem nie do końca został wykorzystany. W sumie policjanci też nie byli dla mnie zbyt przekonujący. Ręce mi opadały, gdy widziałam, jak się czasem zachowywali. Jedyną postacią, co do której nie mam zastrzeżeń, był Jack.
Nie do końca przemówił do mnie sposób narracji tej powieści, było w nim sporo chaosu i musiałam czasem poważnie zastanowić się, skąd wynikało rozwiązanie danego wątku. Co do zakończenia - nie spodziewałam się go, ale też nie mogę powiedzieć, że mnie usatysfakcjonowało. Dla mnie było dziwne.
Podejrzewam, że książka znajdzie wielu odbiorców, bo nie jest aż tak zła, żeby nie dało się jej czytać. Mnie niespecjalnie podeszła, ale miała dobre momenty, dla których warto się z nią zapoznać.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Na pewno będę czytała tę książkę i jestem ciekawa, jak ją odbiorę.
OdpowiedzUsuń