Imogen powinna być milsza dla swojej młodszej siostry Marie. I dla chłopaka mamy. A już na pewno nie powinna przechodzić przez drzwi w drzewie, do których zaprowadziła ją dziwna srebrzysta ćma.
Ale z drugiej strony… Kto zawsze robi to, co powinien?
Imogen i Marie zostają niespodziewanie uwięzione w magicznym królestwie, w którym nikt nie zachowuje się tak, jak powinien. Siostry walczą z czasem, uciekając przed potworami wyłaniającymi się po zmroku i szukając drogi powrotnej do domu. Z pomocą przychodzą im rozpieszczony książę, tańcząca niedźwiedzica, a nawet gwiazdy spoglądające na nie z góry…
Nie spodziewałam się, że pochłonę tę książkę w jeden wieczór. Wkręciłam się w tę historię. Nieco obawiałam się tego, że Imogen i Marie do mnie nie przemówią, w końcu mogłabym być ich mamą, jednak pokochałam je, choć czasem mnie niezmiernie irytowały. Ale i tak nie pobiły innej postaci, która była zła do szpiku kości. Z chęcią w łyżce wody bym tego kogoś utopiła. Nie powiem jednak, o kogo chodzi. Sami się przekonajcie.
To książka zarówno dla starszych, jak i młodszych czytelników. Są tu wątki, z którymi mogliście się już gdzieś kiedyś spotkać (jak choćby przejście do innej krainy przez drzwi), ale pomysł na historię był ciekawy. Jestem oczarowana światem stworzonym przez autorkę, choć nie brakuje w nim złych ludzi, którzy nie cofną się przed niczym, by dojść do celu.
Można się pośmiać, ale są też momenty, które łapią za serce lub wciskają w fotel. Niektóre rzeczy nie są takie, jakie się na pierwszy rzut oka wydają, choć niektórych wątków byłam w stanie się domyślić. Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja. Chętnie raz jeszcze przeniosę się do tego świata.
I na koniec parę słów o znajdujących się w książce grafikach - są obłędne. Idealnie uzupełniają treść powieści. Bez nich czegoś by tu zdecydowanie brakowało.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Brzmi fajnie ;)
OdpowiedzUsuń