Strony

poniedziałek, 23 listopada 2020

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #345 Caz Frear "Słodkie kłamstewka"

 

CO SĄDZIŁAM, ŻE WIEM.

W 1998 roku, Maryanne Doyle zniknęła, a tata wiedział coś na ten temat.

Maryanne Doyle nigdy więcej już potem nie widziano.

CO TAK NAPRAWDĘ WIEM.

In 1998 roku tata skłamał, że nie zna Maryanne Doyle.

Alice Lapaine znaleziono uduszoną nieopodal pubu taty.

Tata był w okolicy zarówno wtedy, gdy zniknęła Maryanne Doyle i gdy zamordowano Alice Lapaine – FAKT

Związek?

Zaufanie działa w obie strony. . . co robić, gdy go zabraknie?

Z tą książką mam pewien problem. Nie, nie była zła, nie o to mi chodzi. Po prostu nie do końca wiem, czy mogę o niej mówić jako o thrillerze psychologicznym, jak chce wydawca. Moim zdaniem książka bardziej się broni jako powieść obyczajowo-psychologiczna z wątkiem kryminalnym.

Mamy młodą policjantkę, Cat, która próbuje rozwiązać zagadkę śmierci Alice. Denatka przypomina jej kogoś, kto zaginął wiele lat temu. Jak to możliwe?

Akcja toczy się dwutorowo - w teraźniejszości i przeszłości. Fabuła rozwija się dość wolno, ale kiedy już przyspiesza, nie można narzekać na nudę. Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Trochę tak, byłam blisko poprawnego obstawienia mordercy, ale się pomyliłam.

Cat jako bohaterka może trochę irytować. Czasem nie wiedziałam, co mam myśleć o jej zachowaniu. Nie ze wszystkimi jej decyzjami mogłam się zgodzić. Ma swoje demony i próbuje z nimi walczyć. Muszę powiedzieć, że choć na początku podchodziłam do niej z dystansem, szybko się do niej przekonałam.

Z napięciem bywa różnie, choć nie powiem, były mocne momenty. Było ich niewiele, ale jestem w stanie przymknąć na to oko, to w końcu literacki debiut i jak na taką książkę, niespecjalnie mam do czego się przyczepić.

Moim zdaniem to książka raczej dla osób, które chcą zacząć przygodę z gatunkiem. Im nie będą się aż tak bardzo rzucać w oczy pewne schematy, których autorce nie udało się uniknąć. Żeby nie szukać daleko - policjantka z demonami przeszłości.

Nie żałuję jednak, że sięgnęłam po tę książkę. To było całkiem niezłe rozpoczęcie cyklu. Autorka ma potencjał i myślę, że może pokazać pazura.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)