Regina, absolwentka polonistyki i bibliotekoznawstwa, marzy o pisarskiej sławie. Niedawno skończyła studia i wydała swoją trzecią powieść. Wszystko wskazuje na to, że jej marzenia mają szansę się spełnić – wystarczy tylko znaleźć pomysł na kolejną frapującą fabułę.
Pewnego dnia jedna z czytelniczek zgłasza się do Reginy z przedwojennym maszynopisem powieści, który młoda autorka miałaby dokończyć. Choć ten pomysł na początku wydaje się jej mało interesujący, dziewczyna postanawia podjąć wyzwanie. Niebawem okaże się, że powieść, nad którą pracuje, wcale nie trafiła do niej za sprawą przypadku…
Nie sięgam jakoś często po powieści obyczajowe, ale po książki Agnieszki Janiszewskiej mogę sięgać w ciemno. One czytają się same. Tak było i tym razem. Pochłonęłam obie części tej powieści jednym tchem,
Poznajemy Reginę, młodą kobietę, która właśnie wydała swoją trzecią książkę. Inspiracją do napisania czwartej ma być wspomniany już maszynopis. Regina zastanawia się, dlaczego to ona ma zająć się pisaniem. Nie wie nawet, do czego doprowadzą ją prace nad książką.
Agnieszka Janiszewska zwraca w swojej powieści uwagę na to, jak trudno jest wybić się młodym autorom na rynku literackim, jak nasze marzenia szybko zderzają się z murem rzeczywistości. Każdy z nas miał jakąś wizję swojej przyszłości. Ilu z nas udało się pójść tą ścieżką? Część spełnia aspiracje rodziców, część miała szczęście i może robić to, co kocha.
Podoba mi się to, że Regina jest zwykłą dziewczyną i myślę, że sporo osób może odnaleźć swoje lustrzane odbicie w jej postaci. Możliwe, że ma podobne problemy. To powieść idealna na nadchodzące jesienne wieczory. Pierwszy tom kończy się w takim momencie, że nie sposób zostawiać na dłużej lektury drugiego. Zje Was ciekawość.
Premiera książki odbędzie się 16 września!
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)