Nika Wermer, właścicielka niewielkiego pensjonatu w Gdyni, wierzy, że była świadkiem morderstwa. Kobieta natychmiast dzwoni po policję. Jednak wezwany na miejsce funkcjonariusz kwestionuje jej zeznania. Wskazany przez nią pokój wygląda na niezamieszkany, zniknęło również nagranie z monitoringu. Widząc brak zainteresowania ze strony policji, Nika sama postanawia dotrzeć do prawdy. Kim była tajemnicza dziewczyna? Kto ją zabił? Czy mordercą jest ktoś, kogo zna?
Tą książką zachwycało się wiele osób, ale podchodzę do takich powieści bardzo ostrożnie. Od wielu tak chwalonych książek odbiłam się z hukiem. Tym razem było inaczej. Pochłonęłam tę historię niemal jednym tchem.
Mocnym punktem powieści jest to, w jaki sposób autorka podeszła do warstwy psychologicznej. Kupiłam Nikę z całym dobrem inwentarza, wierzyłam w nią, czułam jej ból, przerażenie.
Miałam co prawda pewne podejrzenia, jeśli chodzi o to, co się stało, ale autorka od początku do końca utrzymała mnie w napięciu. Z zapartym tchem śledziłam kolejne wydarzenia i nie byłam pewna, czy to stało się naprawdę, czy może w głowie Niki. Kobieta miała bowiem pewne problemy. Trudno, żeby spłynęło po niej to, co ją spotkało.
Dzieje się sporo, nie można narzekać na nudę. Nie brakuje emocji. Skrajnych czasami. Niektórych bohaterów szczerze nienawidziłam, innym współczułam, ale żaden nie pozostawał mi obojętny. Ta książka to dość ciężki kaliber, podróż wgłąb ludzkiej duszy, do najciemniejszych jej zakamarków. Daje do myślenia, w każdym razie mnie dała.
Powiem krótko - kawał dobrej historii. Ściskam kciuki za autorkę i czekam na kolejną jej powieść.
Premiera książki odbędzie się 20 maja!
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)