Torturowali, gwałcili, mordowali. Ich czyny budzą odrazę. W społecznej świadomości uchodzą za przykład tego, jak zły może być człowiek. Jednak w seryjnych mordercach jest też coś, co nas intryguje. Jakie mają IQ? Kim najczęściej są z zawodu? Według jakiego klucza wybierają ofiary?
Prowadzą podwójne życie i tej jego dziedziny pomiędzy morderstwami nie ukrywają przed otoczeniem. Wśród przyjaciół i sąsiadów uchodzą zazwyczaj za kulturalnych, miłych ludzi.
Autorka odsłania najciemniejszą stronę ludzkiej natury. Odziera z tajemnicy Anioły Śmierci i Czarne Wdowy. W gęstwinie ciekawostek i nieznanych dotąd faktów stara się udzielić odpowiedzi na pytania o to, jak rodzi się morderca, jak wybiera swoje ofiary, dlaczego przez tak długi czas zostaje niezauważony, i wreszcie – czy możemy go w porę rozpoznać.
To nie jest książka dla wszystkich. Ja nie znalazłam w niej nic dla siebie, bo o wszystkim już wcześniej czytałam, ale ja siedzę w temacie już ładnych parę lat, więc trudno się temu dziwić. Nie jest to też książka dla kogoś, kto nie interesuje się tematem seryjnych morderców. Dlaczego? Publikacja ma formę pytań i odpowiedzi. Przy czym ważna rzecz. Autorka z góry zakłada, że sięgający po jej publikację czytelnik zna opisywane sprawy i nie robi do nich wprowadzenia. Po prostu zostaniecie wrzuceni do jakiejś sprawy i tyle.
Nie przemówiła do mnie ta forma przekazu. Owszem, jest w pewien sposób odświeżająca, ale kompletnie nie umiem powiedzieć, kogo może zainteresować. Ja się od niej odbiłam. Ktoś, kto nie siedzi w sprawach seryjnych morderców, nie będzie wiedział, o co chodzi. Zabraknie punktu odniesienia. Moim zdaniem przed poszczególnymi pytaniami powinny pojawić się sylwetki osób, o których mowa i to by załatwiło sprawę.
Nie znajdziecie tu zdjęć czy analizy zbrodni. Autorka zajmuje się ciekawostkami. Początek jest w porządku, wprowadza czytelnika do tego świata, ale później ten jest już rzucony na głęboką wodę i tylko od niego zależy, czy się na niej utrzyma. Mam bardzo mieszane uczucia wobec tej publikacji. Mnie nie przekonała, ale jestem pewna, że znajdzie odbiorców, którym przypadnie do gustu.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)