Strony

sobota, 2 maja 2020

Iwona Wilmowska "Zostawić ślad"

Właściciel piekarni, właścicielka salonu piękności i dyrektor Muzeum Zabawek. Trzy osoby, trzy morderstwa, co je wszystkie łączy? Dziennikarka Paulina Gudejko przyjeżdża do cichej miejscowości Mor, w której wynajmuje dom, by zaszyć się po utracie pracy i napisać długo odwlekaną powieść. Jednak , jak się pewnie domyślacie, nie znajduje tam tego, czego szukała. Za to w spokojnej mieścinie zaczyna dochodzić do serii brutalnych morderstw. Gudejko dołącza do (jednoosobowego) zespołu lokalnej gazety „Głos Mor” i relacjonuje postępy ze śledztwa, obejmującego zagadkowe morderstwa powtarzające się w okolicy. Czy uda jej się rozwikłać zagadkę?

Iwona Wilmowska jest autorką, która ani razu mnie nie zawiodła. Jej książki niby są proste, czyta się je z przyjemnością, ale czuć rosnące z każdą stroną napięcie. Tak było i tym razem.

Mamy dziennikarkę, Paulinę, która znalazła się w trudnym momencie w swoim życiu i próbuje to wszystko jakoś poukładać. Miała napisać książkę, do której już zabierała się od dawna. I byłoby dobrze, gdyby nie trzy trupy, które pojawiły się w Morze. Paulina angażuje się w sprawę i próbuje dowiedzieć się, dlaczego ktoś odebrał im życie. Polubiłam główną bohaterkę. Podziwiałam jej upór i intrygowało mnie, do czego doprowadzi jej śledztwo. Nie można jej było zbyć byle czym.

Do samego końca nie wiedziałam, co właściwie tam się stało. Każdy rozdział przynosił kolejną część do tej układanki. Miałam kilka podejrzeń, ale żadne z nich się nie sprawdziło. I za to jestem autorce bardzo wdzięczna. Mało komu udaje się mnie tak sprawnie wyprowadzić w pole. Rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego finału i jestem nim usatysfakcjonowana.

Pochłonęłam tę książkę jednym tchem. Autorka ma bardzo lekkie pióro. Przeniosła mnie w mnie do teoretycznie spokojnego miejsca, w którym zaczynają ginąć ludzie. Choć książka nie jest obszerna, każdy aspekt jest dopracowany, można poznać bohaterów i przekonać się, jak wygląda życie w tak niewielkiej społeczności, gdzie wszyscy się znali. Przynajmniej teoretycznie.

Jeśli jeszcze nie znacie tej autorki, to gorąco polecam jej powieści. Mało się o niej słyszy, a szkoda, bo ma ogromny potencjał i potrafi zainteresować opowiadaną przez siebie historią.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)