"Zabiłem moich najbliższych przyjaciół – rzekł wolno. – Jaki człowiek robi coś takiego?
Wysunąłem się zza stołu.
Taki, który jest chory – odparłem, podchodząc do drzwi. – Dlatego jesteś tu, a nie w więzieniu.
Kiedy psychiatra Stephen Seager rozpoczął pracę w kalifornijskim szpitalu psychiatrycznym Gorman State, nazywanym powszechnie Gomorą, pracował w niejednej tego typu placówce. Jednak do tego, co zobaczył, przeżył i z kim miał do czynienia w środku, nie mógł przygotować się w żaden sposób.
Książka Seagera to szczera, refleksyjna i porywająca relacja doświadczeń z terapii prowadzonych w Gorman State. Psychiatra pozwala nam zajrzeć do przerażającego świata zamieszkanego przez najgorszych psychopatów, do którego tylko nieliczni mają wstęp.
Gorman State to miejsce, w którym panuje niewyobrażalna przemoc".
Wynudziłam się niemiłosiernie, próbując przebrnąć przez tę publikację. Czytając wspomnienia Stephena Seagera, zastanawiałam się, czy on aby nie jest w tym miejscu z przypadku. Nie ogarniał tego, co się wokół niego działo. Nie zachowywał się jak psychiatra, bardziej jak zagubiony dzieciak, który trafił nie na tę wycieczkę i zastanawia się, jak by się tutaj z niej wymiksować.
Ogromnym błędem wydawnictwa było zmienienie tytułu. Ten oryginalny bardziej oddaje treść Behind the gates of Gomorrah. Nasz sugeruje coś zupełnie innego i przez to cała masa czytelników odbije się od książki już po paru stronach. Jeśli liczycie na psychoanalizę wspomnianych psychopatów, to nie ten adres. Tu tylko poczytacie o miejscu, w którym są zamknięci groźni ludzie i personel się ich boi. Tyle. Nie polecam, szkoda czasu i pieniędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)