"Jedna z najpoczytniejszych na świecie autorek kryminałów i tym razem pisze o zbrodniach, tyle że prawdziwych. Pasjonująco opowiada o przełomowych sprawach z historii kryminalistyki i wprowadza nas w jej arkana. Przytaczając przykłady ze śledztw, prowadzonych zarówno kilkaset lat temu, jak i współcześnie, opisuje odkrycia związane ze zbieraniem odcisków palców, badaniami toksykologicznymi, analizami ułożenia ciała ofiary czy nowoczesnymi testami DNA i pokazuje, jak omawiane metody przyczyniły się do schwytania przestępców. W książce pojawia się również wątek polski – McDermid przypomina postać Edwarda Piotrowskiego, którego badania nad rozbryzgującą się krwią wniosły ogromny wkład w rozwój kryminalistyki. Obowiązkowa lektura dla miłośników kryminałów".
Co prawda ta książka ma już parę lat, ale czytając jej opis, nie umiałam przejść obok niej obojętnie. Uwielbiam kryminały, więc to była dla mnie pozycja obowiązkowa.
To był dla mnie kawał interesującej lektury mówiącej o tym, jak wygląda praca śledczych. Najbardziej zainteresował mnie rozdział poświęcony krwi. Zawsze intrygowało mnie to, jak na podstawie jej rozprysku można oszacować, jak wyglądały ostatnie chwile denata.
Dużo tutaj suchych faktów i je nieco trudno się czyta, ale są tu też opisy zbrodni, które wydarzyły się naprawdę. Czytając je, czułam czasem ciarki na całym ciele. One wzbudzały we mnie emocje. Fakty po prostu przyjmowałam do wiadomości i tyle.
Sporo rzeczy wiedziałam już wcześniej, ale nie powiem, żebym czuła się jakoś bardzo rozczarowana z tego powodu. Czegoś nowego mimo wszystko się dowiedziałam, chociaż muszę powiedzieć, że jeśli ktoś siedzi w kryminalistyce po uszy, to raczej nie ma tutaj czego szukać. To publikacja raczej dla osób, które chcą zapoznać się z tematem i wiedzieć, o czym mówią śledczy w kryminałach.
Od razu zapisuję sobie tę pozycję :) Jakiś czas temu bardziej zainteresowałam się wątkami kryminalnymi, więc to idealna książka dla mnie - aż dziw, że o niej nie słyszałam!
OdpowiedzUsuń