Strony

sobota, 28 marca 2020

B.A. Paris "Dylemat"

"Jak daleko się posuniesz, by zapewnić osobie, którą kochasz, kilka dodatkowych godzin szczęścia?
Czterdzieste urodziny Livii zapowiadają się wyjątkowo hucznie, o wiele bardziej spektakularnie, niż mogłoby wyglądać jej wesele, którego zresztą nigdy nie miała…
Na przyjęciu zjawią się wszyscy, na których jej zależy, za wyjątkiem córki, Marnie, która studiuje zagranicą. I chociaż Livia kocha Marnie, skrycie cieszy się, że jej nie będzie. Gdy tylko przyjęcie się skończy, Livia zamierza wyjawić swojemu mężowi, Adamowi, sekret dotyczący Marnie. Na razie jednak chce cieszyć się szczęśliwymi chwilami z rodziną".

Powiedzieć, że ta książka to thriller, to jak nazwać "Zmierzch" horrorem. Serio. To koło thrillera nawet nie stało. To zwykła obyczajówka, której by nie było, gdyby bohaterowie ze sobą rozmawiali.

Konia z rzędem osobie, która mi wytłumaczy, po co (oprócz kasy) ta książka powstała. Historia jest kompletnie nieangażująca i skończyłam ją czytać tylko dlatego, że nie lubię porzucać rozpoczętych powieści. Fabuła jest tak absurdalna, że nie sposób w nią uwierzyć.

Bohaterów nie da się lubić. Livia ma klapki na oczach. Żyje tylko swoimi 40. urodzinami, bo nie miała wesela. I najważniejsze dla niej jest to, żeby miała niezapomnianą bibę, na której wszystko musi być idealne. Adam jest skończonym frajerem, który przez pół książki zastanawia się, czy powiedzieć żonie, że stało się coś złego. Chodzi jak potłuczony i tylko irytuje swoim zachowaniem.

Wisienką na torcie były ostatnie rozdziały, w których Livia dostaje przebłysków mądrości, których mogłoby jej pozazdrościć chyba jedynie dziecko z przedszkola. Ta książka nie ma żadnego przesłania, bo każdy normalny człowiek wie, że nie liczą się rzeczy materialne, tylko czas, który spędzamy z bliskimi. Gratulacje, droga Livio, zasłużyłaś na medal z ziemniaka. 

Moim zdaniem szkoda na tę książkę czasu i pieniędzy. Ja już podziękuję za kolejne spotkania z tą autorką. Nie rozumiem jej fenomenu.

4 komentarze:

  1. Szkoda, że książka aż tak mocno Cię rozchorowała. Ja jestem po jej lekturze i naprawdę mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę jest aż tak słabo? To zaczynam się martwić, bo książka właśnie czeka na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, fabuła moim zdaniem była kompletnie bez sensu :(

      Usuń
  3. Jak do tej pory chętnie sięgałam po twórczość autorki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)