Lubimy myśleć o sobie jako o istotach wyjątkowych - ale czy naprawdę coś różni nas od zwierząt? Przecież nasza biologia jest taka sama.
Adam Rutherford bada rozmaite cechy, które uznawano niegdyś za wyłącznie ludzkie, wykazując, że wcale takimi nie są. Nie jesteśmy jedynym gatunkiem, który się porozumiewa, wytwarza narzędzia, korzysta z ognia albo uprawia seks wyłącznie dla przyjemności, i do tego niekoniecznie seks heteroseksualny. Jedynie nasza kultura przewyższa wszystko, co można obserwować w przyrodzie.
Szukacie dobrej i lekkiej książki popularnonaukowej? To dobrze trafiliście, mam dzisiaj dla Was pewną propozycję, która powinna przypaść Wam do gustu.
Nie wiedziałam, czego mogę się po tej książce spodziewać. Troszkę obawiałam się tego, że poruszone w niej kwestie biologiczne mnie przytłoczą, ale nie, Adam Rutherford ma bardzo lekkie pióro i przez tę historię przechodzi się z przyjemnością. Także jeśli nie macie zbyt obszernej wiedzy biologicznej, możecie odetchnąć z ulgą, bo nie zostaniecie zalani naukową terminologią, z której nic nie zrozumiecie.
W publikacji poruszono wiele kwestii, ale można to uznać raczej za wstęp do dalszych badań. Nie oczekujcie więc rozległych opisów. Czy to wada książki? Nie powiedziałabym. Autor pokazuje, jakie cechy, uznawane za typowo ludzkie, tak naprawdę nie dotyczą tylko naszego gatunku i możemy się ich doszukać również u zwierząt.
Sporo miejsca poświęcono stosunkom cielesnym. Adam Rutherford mówi, dlaczego ludzie i zwierzęta uprawiają seks. I jeszcze jedna, moim zdaniem ważna kwestia, autor mówi o relacjach homoseksualnych. zaintrygowało mnie to. Uważam, że to był jeden z ciekawszych wątków w całej opowieści.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)