Grupa przyjaciół z Londynu udaje się na wesele na Unst – wyspę wysuniętą najbardziej na północ Szetlandów. Podczas przyjęcia znika Eleanor Longstaff. Następnego dnia jej przyjaciółka otrzymuje wiadomość, która brzmi jak notatka samobójcza, a ciało Eleanor wypływa na powierzchnię małego jeziora blisko klifu. Detektywi Jimmy Perez i Willow Reeves przybywają na miejsce zdarzenia, aby zbadać tajemniczą sprawę. Co wspólnego ze zniknięciem i śmiercią Eleanor może mieć legenda o duchu lokalnego dziecka, które utonęło w tym samym miejscu przed wojną? Czy za legendą kryje się niewygodna prawda, którą po tylu latach ktoś nadal próbuje ukryć?
To już moja szósta wyprawa na Szetlandy. Muszę Wam powiedzieć, że ten cykl od samego początku trzyma bardzo wysoki poziom i każda kolejna część serwuje niezapomnianą podróż do tego miejsca.
Przyznam szczerze, że trochę bałam się tej książki ze względu na wątek duchów. Jeśli mieliście podobne odczucia, to mogę Was uspokoić, że to jeden z ciekawszych wątków w tej powieści. Wzbudza sporo emocji.
Plusem tej powieści jest bez wątpienia klimat. Gęsty i tajemniczy. Kiedy już wydawało mi się, że dobrze wiem, o co chodzi, okazywało się, że nawet nie jestem w punkcie wyjścia. Chyba ze 3 razy zmieniałam zdanie odnośnie tego, co stało się z Eleanor. Zakończenie tej historii po prostu pozamiatało i nieco mnie przeraziło. Spokojem przede wszystkim.
Mówiłam o tym, że miałam ochotę rzucać czwartym tomem serii po pokoju, ponieważ wydarzyło się coś, co złamało mi serce. Teraz w trakcie czytania powróciły pewne wspomnienia i oczka mi się zaszkliły. Nie zabrakło też przekleństw rzucanych, gdy na światło wychodziły kolejne fakty dotyczące Sarah. Krew się we mnie aż momentami gotowała. Jeśli czytaliście książkę, będziecie wiedzieli, o co mi chodzi.
Ann Cleeves stworzyła powieść gęstą od tajemnic. Mam wrażenie, że ta część jest najmroczniejsza ze wszystkich. Połowa bohaterów mnie przyprawiała o gęsią skórkę i uciekałabym w podskokach, gdybym znalazła się w ich pobliżu. Ale to tylko świadczy o tym, jak dobrze autorka ich wykreowała. Każdy z nich to człowiek z krwi i kości, w którego się wierzy.
Premiera książki odbędzie się już jutro!
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!
Ta seria mnie kusi :)
OdpowiedzUsuń