"Książka Opętania. Historie prawdziwe zawiera między innymi szczegóły dotyczące sprawy nastolatki, eksperymentującej z satanizmem i seansami spirytystycznymi, co sprawiło, że stała się ofiarą najbardziej przerażającego demona… Przeczytacie w niej również o miasteczku terroryzowanym przez morderczą, niepowstrzymaną siłę, tak złą, że mogło ją zrodzić wyłącznie piekło… a także o domu opanowanym przez bezlitosną, niszczycielską furię poltergeistów… Poznacie też szczegółowe fakty stojące za słynną posiadłością w Amityville".
Przyznajcie sami, że opis książki potrafi przyciągnąć uwagę. Tyle że moim zdaniem ten blurb z okładki to najlepsze, co się tej publikacji przytrafiło.
Nie miałam większych oczekiwań w stosunku do tej książki, ponieważ czytałam poprzednią publikację o Warrenach. Moim zdaniem ta była zdecydowanie gorsza.
O opętaniach jako takich za wiele tutaj nie przeczytacie. Także jeśli myśleliście, że znajdziecie tu opowieści o walkach z demonami, to muszę Was rozczarować. Tu jest tego tyle, co kot napłakał.
Historie, które się tutaj pojawiają, są na maksa spłycone, nie robią żadnego wrażenia, są urwane. Nie liczcie na to, że znajdziecie jakieś ich zwieńczenie albo dowiecie się, co działo się z tym ludźmi działo. Macie tylko suchą, napisaną na siłę relację. A to mogła być książka, która będzie wzbudzała ogromne emocje i co? No i kurka wodna, jajeczko. Już dawno nie wynudziłam się tak w trakcie czytania.
Jeśli cierpicie na bezsenność, możecie zabrać się za czytanie. Spokojnie, koszmarów mieć nie będziecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)