W wyniku zmian klimatycznych świat, jaki znamy, przestał istnieć. Po latach powolnego podnoszenia się wód oceanicznych nadszedł potop. Zachował się jedynie archipelag kolonii, utworzony ze szczytów górskich i otoczony bezkresną przestrzenią otwartej wody. Myra mieszka z córką na niewielkiej łodzi. Na ląd schodzi tylko po to, żeby wymieniać się zapasami i informacjami. Jest gotowa zabić każdego, kto zagraża życiu jej i córki. Przedwcześnie dojrzała, zadziorna Pearl stanowi dla Myry jedyny powód do życia. Pomaga jej też zagłuszać bolesne wspomnienia o starszej zaginionej córce. Row zniknęła, gdy uderzył przerażający przypływ, zmiatając ich dom z powierzchni ziemi. Co stało się z dziewczyną?
Wyobraźcie sobie, że świat, który znamy, przestaje istnieć. Dochodzi do powodzi, która zalewa niemal wszystko. Nie ma lekarzy, najdrobniejsze zadrapanie może doprowadzić do Waszej śmierci. Dzieci prędzej uczą się pływać, niż chodzić. Zdobycie pożywienia nie jest proste, a jeśli jesteście kobietami, możecie trafić do miejsca, w którym zmienią Was w inkubator, który co roku będzie wydawał na świat kolejne dziecko. Dopóki nie wykorkujecie.
W takiej rzeczywistości żyją Myra i Pearl. Kobieta straciła starszą córkę. Zastanawia się, czy to możliwe, że dziewczyna przeżyła uderzenie fali. A jeśli jakimś cudem przetrwała, to czy istnieje szansa, by mogła ją odzyskać? I jaką cenę opcjonalnie przyjdzie jej za to zapłacić?
Nie miałam zbyt dużych oczekiwań w stosunku do tej książki, ale fabuła mnie wciągnęła. Co prawda czytanie niektórych fragmentów mnie jako kobietę bolało niemal fizycznie, lecz uważam, że Kassandra Montag wykorzystała potencjał tej historii.
Nie do końca potrafię określić moje uczucia w stosunku do Myry. Z jednej strony - współczułam jej, z drugiej - podziwiałam jej wolę walki. Trzeba przyznać, że kobieta miała jaja. Ale też miała zachowania, które mnie strasznie denerwowały. Nie przemówił do mnie jej stosunek do innych ludzi. Pearl za to pokochałam. Było mi żal, że przyszło jej dorastać w tak okrutnym świecie. Jakby tego było mało, zanim przyszła na świat, straciła niemalże wszystko.
Autorka nie oszczędza nikogo. Opisy są momentami bardzo okrutne, a wykreowany świat jest bardzo nieprzyjazny. Ludzie są bezwzględni. Zrobią wszystko, żeby przeżyć. W sumie trudno im się dziwić. Skoro fala ich oszczędziła, próbują żyć z tym, co los im daje. Z dnia na dzień.
Jeśli lubicie powieści postapokaliptyczne, myślę, że i ta powieść może się Wam spodobać. Co prawda będziecie musieli chwilkę poczekać na to, aż się rozkręci, ale kiedy to się już stanie - raczej nie będziecie się nudzić.
Kassandra Montag
Świat po powodzi
Wydawnictwo HarperCollins
Warszawa 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)