Strony

wtorek, 15 października 2019

Przedpremierowo! Ałbena Grabowska "Matki i córki"

Prababka, babka, matka i córka zmagają się z przeszłością. Maria podążyła za mężem zesłańcem na Sybir. Sabina była więźniarką obozu koncentracyjnego Ravensbrück, przebywała na bloku, gdzie dokonywano eksperymentów medycznych na kobietach. Magdalena straciła ukochanego i samotnie wychowywała córkę w PRL-u. Lila chce dowiedzieć się, kim właściwie jest. Za każdą z tych kobiet stoi inna historia związana z macierzyństwem. Kim byli mężczyźni, którzy dali im córki?

Nie będę ukrywać, że mam ogromną słabość do Ałbeny Grabowskiej. Co prawda ostatnia część Stulecia winnych mnie rozczarowała, ale postanowiłam sięgnąć po jej najnowszą powieść i muszę powiedzieć, że to moim zdaniem najlepsza książka tej autorki.

Mamy cztery bohaterki. Każda z nich skrywa pewną tajemnicę. Każda swoje w życiu przeszła. Najmłodsza z nich, Paulina, zwana Lilką, chce odkryć swoje korzenie. Czuje, że za opowiadanymi przez matkę historiami kryje się coś więcej.

Najbardziej moje serce poruszyła historia Sabiny. Ją polubiłam najbardziej. Nie ujmując temu, co przeszła jej matka, uważam, że życie najbardziej ją dotknęło. Z opisu wiecie, że znalazła się w obozie koncentracyjnym. Nie potrafię ze spokojem podchodzić do historii, które dotykają tego okresu. Za każdym razem moje serce rozrywa się na kawałki, gdy czytam, przez co musieli przechodzić tamci ludzie. Zdarzyło mi się ocierać ukradkiem łzy w trakcie czytania. Kilka razy żołądek podchodził mi do gardła. Opisy dotyczące tego wątku są bardzo mocne. Pozostałe bohaterki były równie dobrze wykreowane i potrafiły wzbudzić emocje, choć zdecydowanie bardziej wolałam spędzać czas z Sabiną.

Nie byłam w stanie przewidzieć tego, jakie tajemnice skrywa rodzina Lilki. Kiedy już wydawało mi się, że dobrze wiem, co się stało w przeszłości, okazywało się, że jestem w punkcie wyjścia. Brawa dla autorki za utrzymanie mnie w niepewności do samego końca.

Spodobała mi się narracja. Na początku nieco się jej obawiałam, bo nie wiedziałam, czy dzielenie całości na kilka segmentów się uda, ale moim zdaniem wyszło to perfekcyjnie. Ta historia wzrusza, daje do myślenia i pozostanie na długo w moim sercu.

Premiera odbędzie się już jutro!

Ałbena Grabowska
Matki i córki
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)