Strony

wtorek, 17 września 2019

Przedpremierowo! Uzodinma Iweala "Ani złego słowa"

Niru, jest synem nigeryjskich imigrantów. Na pozór wiedzie idealne życie. Chodzi do kościoła, wierzy w Boga, jest wybitnym sportowcem, a jesienią idzie na Harvard. Tyle że chłopak nie jest taki, jak wyobraził sobie to jego konserwatywny ojciec. Gdy ten dowiaduje się prawdy o synu, postanawia wyrwać go ze szponów grzechu.

Główny bohater, Niru, to chłopak stojący na progu dorosłego życia. Miota się między tym, kim jest, a tym, kim powinien być, zwłaszcza według jego konserwatywnego ojca. Przez przypadek jego sekret wychodzi na jaw. Jak zmieni to jego życie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej książce.

Nie była to łatwa powieść. To nie jest jedna z tych pozycji, które można sobie czytać do poduszki. Już sama konstrukcja wymaga od czytelnika pełnego zaangażowania. Dlaczego? Ponieważ dialogi są wkomponowane w treść i trzeba się skupić, żeby wiedzieć, co i kto powiedział. Odradzam raczej czytanie po ciężkim dniu, bo szybko odpadniecie. I nie, nie chodzi mi o to, że książka jest nudna, po prostu trzeba ją czytać z w miarę świeżym umysłem.

Po lekturze tej powieści mam mętlik w głowie. Wywołała we mnie wiele złych emocji, ale nie powiem przez to, że jest zła i macie się od niej trzymać z daleka, nie to mam na myśli. To na pewno nie jest książka dla każdego, to pomimo niewielkiej objętości dość ciężki kaliber. To przede wszystkim historia o poszukiwaniu tożsamości. Często bolesna, ale mnie dała sporo do myślenia. Mowa tu też o szeroko rozumianej odmienności. I specjalnie nie chcę mówić za bardzo o fabule, żeby nie streszczać całości. To nie jest obszerna powieść i łatwo powiedzieć o parę słów za dużo.

Myślę, że spokojnie można było jeszcze trochę rozbudować tę historię, bo pewne wątki nie do końca wybrzmiewają, ale mimo wszystko całość mnie zaangażowała i chciałam poznać zakończenie tej opowieści.

Premiera odbędzie się już jutro!

Uzodinma Iweala
Ani złego słowa
Wydawnictwo Poznańskie
Poznań 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu.

1 komentarz:

  1. Dla mnie ta książka była bardzo słaba. Miało być emocjonalnie, o rasizmie i LGBTQ, a jak dla mnie te tematy zostały potraktowane po macoszemu. Nawet postacie nie są rozbudowane psychologicznie, wszystko jest suche. Bardzo słaba książka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)