Miałam zaledwie rok, gdy w wieku 45 lat zmarł Freddie Mercury. Miliony jego fanów były w szoku, gdy dzień wcześniej artysta wyjawił w oświadczeniu, że zdiagnozowano u niego AIDS. Nigdy wcześniej mężczyzna nie mówił o swojej chorobie i skrzętnie ukrywał ją przed całym światem. Autorzy pokazują w swojej publikacji jego drogę na szczyt, walkę z chorobą oraz przedstawiają historię AIDS.
Wychowałam się na piosenkach zespołu Queen. Stworzyłam nawet własną wersję przeboju We are the champions. Miałam wtedy 3 lata i raczej nie chcielibyście jej słyszeć :D
Czytałam już kilka biografii Freddiego i nie wiedziałam, czy znajdę tu coś dla siebie, czy dowiem się czegoś nowego. Autorzy jednak mnie zaskoczyli. Nie potrafiłam się oderwać od tej książki. Poznałam nieśmiałego chłopca, który w pewnym momencie znalazł się w szkole z internatem. Wyjazd za granicę otworzył mu drogę do występów na wielkiej scenie, choć nie od początku wszystko szło jak po maśle. Po raz kolejny przekonałam się, jak wyglądała kariera Freddiego. Kogo spotkał na swojej drodze.
Mam ogromny sentyment do twórczości tego zespołu. Czytając tę książkę, przypomniałam sobie, jak powstawały jego największe przeboje. Jeszcze raz przeżyłam jego wzloty i upadki. Znalazłam się na koncercie Life Aid, przeniosłam się do studia nagrań, przypatrywałam się pracy zespołu. Byłam świadkiem walki z chorobą i śmierci Freddiego. Wzięłam także udział w pożegnalnym koncercie - wszystko za sprawą tej publikacji, napisanej z ogromnym rozmachem, ale wzbudzającej emocje. Pod koniec miałam łzy w oczach i nie udało mi się ich powstrzymać, gdy były opisywane ostatnie chwile Freddiego.
Porusza również dwa inne tematy. Pierwszym z nich jest AIDS. Opowieści o tym wirusie poświęcono sporo miejsca. Chyba nie czytałam nigdy wcześniej książki, która tak dokładnie opowiedziałaby mi o nim. Skąd się wziął, dlaczego ludzie nie są na niego odporni. Mogłam prześledzić jego drogę z Afryki do pozostałych miejsc na świecie.
Autorzy poruszają tu również kwestię homoseksualizmu Freddie Mercury nie mówił otwarcie o swojej orientacji seksualnej. Wiedział, że nic dobrego z tego nie wyniknie, a co najwyżej mu zaszkodzi. W tamtych czasach homoseksualiści nie byli mile widziani. W sumie to dość delikatnie powiedziane. Czytając tę książkę, przekonacie się, jak bardzo zmieniło się podejście do tej kwestii.
To jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Polecam wszystkim, nie tylko fanom Freddiego.
Mark Langthorne, Matt Richards
Somebody to Love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury’ego
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019
Chyba raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń