Strony

sobota, 7 września 2019

Ambrose Parry "I sprawisz, że wrócę do popiołu"

Edynburg, 1847. Miasto medycyny, mamony i morderstw.

Na Starym Mieście w makabryczny sposób giną młode kobiety. Na drugim krańcu miasta student medycyny Will Raven rozpoczyna asystenturę u znanego i błyskotliwego doktora Simpsona. Jego pacjenci wywodzą się z najbogatszych i najuboższych kręgów podzielonego miasta. W domu doktora Raven poznaje Sarę Fisher, pokojówkę i pielęgniarkę. Sara jest równie inteligentna jak Raven, ale nie cieszy się takimi jak on przywilejami i nie może studiować medycyny. Każde z nich ma własne powody, by przyjrzeć się dokładniej podejrzanym zgonom w mieście, więc chcąc nie chcąc, zagłębiają się razem w mroczny półświatek Edynburga. Będą musieli pokonać dzielące ich różnice, aby wydostać się stamtąd żywi.

Czytanie tej książki sprawiało mi niemal fizyczny ból. I nie, nie chodzi o to, że jest źle napisana. Chodzi mi o znajdujące się tu opisy porodów. Jeszcze 200 lat temu to przypominało koszmar. Wiele kobiet umierało w męczarniach. Dzieci też nie miały szczęścia. Jeśli takie opisy Was odstraszają, lepiej poszukajcie czegoś innego do czytania. Tego typu smaczków jest tu naprawdę wiele. Jeśli jednak interesuje Was lekcja historii medycyny - czytajcie śmiało. Na początku małą przeszkodę stanowił dla mnie język. Wszystko jest stylizowane na dawne czasy, na szczęście szybko wczułam się w klimat i pochłonęłam książkę właściwie jednym tchem.

Akcja nie mknie raczej jak szalona. Moim zdaniem tę powieść buduje przede wszystkim jej klimat. Choćby mi srogą kasę płacili, nie chciałabym nawet na jeden dzień przenieść się do tamtych czasów. Były przerażające. Moją grozę przede wszystkim wzbudzało to, w jaki sposób podchodzono do kwestii śmierci wspomnianych w opisie książek kobiet. Nikt nie przejmował się dziwkami. Jedna w tę czy w tę - co to za różnica?

Nie mogę się doczepić do tego, w jaki sposób zostali skonstruowani bohaterowie. Zdecydowanie bardziej lubiłam Sarę, co nie znaczy, że Willowi czegoś brakowało. Po prostu ona bardziej musiała walczyć o swoje.

Samo śledztwo stanowi tu raczej tło całej opowieści. Autor bardziej skupia się na medycznych aspektach książki. Nie tego się spodziewałam, ale czy jestem jakoś rozczarowana? Nie powiedziałabym. Opisy porodów skutecznie mnie przeraziły, więc nie mam niedosytu, choć nie pogniewałabym się, gdyby autor bardziej pociągnął wątek kryminalny.

Jeśli lubicie powieści retro - to coś dla Was. Jak wspomniałam, akcja nie mknie jak szalona, ale sama fabuła wciąga.

Ambrose Parry
I sprawisz, że wrócę do popiołu
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

2 komentarze:

  1. "I sprawisz, że wrócę do prochu" to powieść bardzo, bardzo klimatyczna, która wciąga czytelnika w zupełnie inny świat. Z jednej strony interesujące śledztwo, z drugiej medycyna, a do tego świetnie wykreowane postaci. Zdecydowanie warto sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że swobodnie można ja polecić znacznie szerszemu gronu odbiorców niż tylko retro miłośnikom ;) to naprawdę kawał dobrej powieści. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)