"Niektóre potwory są tylko wytworami naszej wyobraźni, zaś inne są równie rzeczywiste jak ciało i krew: ludzie pozornie tacy sami jak my, żyjący wśród nas, często niezauważani, czasem nawet podziwiani, dopóki ich niegodziwe czyny i tajemnice nie wyjdą na jaw. Aaron Mahnke przedstawia nam Williama Brodie, szanowanego szkockiego meblarza, wykorzystującego swój fach do żerowania na obywatelach Edynburga i skrywającego swoją zbrodniczą naturę pod maską szacownego obywatela, którego Robert Louis Stevenson opisał w swojej słynnej powieści jako doktora Jekylla i pana Hyde’a. Poznamy również H.H. Holmesa, nieuchwytnego oszusta, lepiej znanego jako postrach wystawy światowej w Chicago w roku 1893, podczas której przyjmował niczego nie podejrzewających gości do swojego koszmarnego „hotelu”… w którym znikali na zawsze. W tej galerii zbrodniarzy nie mogło zabraknąć również Beli Kissa, węgierskiego blacharza z upodobaniem do okultyzmu i przechowywania kobiecych zwłok w beczkach z benzyną…".
Pierwsza część tego cyklu przypadła mi do gustu, więc postanowiłam zapoznać się z kontynuacją i muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podobała mi się poprzednia część. Zapowiadało się całkiem intrygująco, pierwsze historie mnie zaintrygowały, czytałam je z zainteresowaniem. Do pewnego momentu. Potem opowieści już mnie nużyły.
Aż pojawiła się hrabina Batory. Już przysypiałam, gdy zaczęłam czytać rozdział o niej. Obudziłam się, gdy zorientowałam się, jakie farmazony w swojej książce pociska autor. I tu ogromne brawa dla naszego tłumacza, Zbigniewa A. Królickiego za to, że umieścił przypis, w którym wyjaśnia, że Aaron Mahnke posiłkował się nieaktualną publikacją na jej temat i wszystko to, co napisał, to nieprawda.
Nie powiem, że to całkiem zła książka i macie się od niej trzymać z daleka, ale uważam, że pierwsza część była o wiele lepsza. Nadal oczywiście znajdują się tu genialne rysunki, które uzupełniają treść, ale ta momentami może nużyć.
Mam wrażenie, że książka jest niespójna. Moim zdaniem autor nie do końca przemyślał koncept publikacji i pod koniec wyszło spore pomieszanie z poplątaniem. Nie tego się spodziewałam. Jak wspomniałam, publikacja miała spory potencjał, ale według mnie był niewykorzystany. Zdecydowanie bardziej polecam pierwszą część.
Aaron Mahnke
The World of Lore. Niegodziwi śmiertelnicy
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)