Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #178 Jonathan J. Moore "Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa"

Co łączy Juliusza Cezara, Reinharda Heydricha, Johna F. Kennedy’ego, Johna Lennona i Jana Pawła II? Wszyscy stali się ofiarami zamachowców. Sława i władza wiążą się z przywilejami, ale również z zagrożeniami. Niektórzy bohaterowie tej publikacji stracili życie w wyniku zamachu. Garstce z nich udało się przeżyć. Co doprowadziło do prób zabójstwa?

Słyszałam o wszystkich opisanych tu sprawach, ale nie powiem, żebym była rozczarowana tą publikacją. Przyjemnie mi się ją czytało, choć wspomnienie niektórych zbrodni do tej pory mrozi mi krew w żyłach, Autor opisywał próby zamachów dość dosadnie. Także jeśli macie słabe żołądki, lepiej nie jedzcie niczego w trakcie czytania. 

Książka jest podzielona na siedem rozdziałów. Dowiecie się z nich, jacy znani ludzie stali się ofiarami zamachów. Od polityków, przez królów po celebrytów. Od starożytności po czasy współczesne.

Całość jest wypełniona zdjęciami, dzięki którym dowiecie się, jak wyglądali ludzie zamieszani w dane zbrodnie - zarówno ofiary, jak i ich oprawcy. Na niektórych z nich widzimy miejsca zbrodni czy fotografie zrobione tuż przed tragedią. Patrząc na uśmiechających się na nich ludzi, ściska się serce.

Nie wszystkie zamachy skończyły się powodzeniem, część ofiar przeżyła. Autor zastanawia się, co by się stało, gdyby ci ludzie umarli. Zastanawia się też nad tym, jak potoczyłaby się historia, gdyby ofiarom udało się przeżyć. Na te pytania odpowiedzi nigdy nie poznamy, ale mnie intryguje przede wszystkim to, co stałoby się, gdyby Hitler zginął w zaplanowanym na nią zamachu.

To raczej publikacja dla osób, które dopiero chcą wejść do świata zamachowców i ich ofiar. One wyciągną z tej lektury najwięcej.

Jonathan J. Moore

Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa

Wydawnictwo Znak

Kraków 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego

dziękuję Wydawnictwu Znak.