W ostatnią sobotę przed długim weekendem majowym otworzono nową galerię handlową. To miał być Raj, tylko traf chciał, że stało się inaczej. Matka i córka oraz jej przyjaciółka, złodziej, dilerzy narkotyków i pracownik korporacji - to oni opowiedzą nam o Raju i o tym, co się w nim wydarzyło. Co takiego miało miejsce w galerii handlowej?
Marta Guzowska nieco zaskoczyła mnie sposobem, w jaki została opowiedziana ta historia. Nie spodziewałam się tego, że każdy z bohaterów opowie o wydarzeniach ze swojej perspektywy. Czy to mnie rozczarowało? Wręcz przeciwnie. Miałam dzięki temu czas, by ich poznać i wyrobić sobie na ich temat zdanie.
Większość z nich mnie denerwowała. Jakuba i Andrieja po prostu nie dało się lubić. Jednego i drugiego rakietą w kosmos bym wysłała. Rudego tak samo. I Ce do kompletu. Jedynie Teresa i Dorota wzbudzały we mnie nieco więcej pozytywnych emocji. Ale nie jest to zarzut z mojej strony. Wręcz przeciwnie, cieszę się, że ci ludzie nie byli mi obojętni i wzbudzili we mnie emocje. Nawet jeśli miałyby być najgorsze z możliwych.
Tę książkę pochłonęłam jednym tchem. Intrygowało mnie to, co będzie działo się z bohaterami. I czekałam też na zbrodnie, bo podejrzewałam, że bez trupów się nie obędzie. Moja żądza krwi została zaspokojona. Działo się sporo i nie mogłam narzekać na nudę. Krótkie rozdziały dodatkowo napędzały akcję.
Spodobało mi się rozłożenie akcentów w tej powieści. Możemy nie tylko przyjrzeć się portretom psychologicznym poszczególnych postaci, ale autorka zwraca też uwagę na to, w jak konsumpcyjnym społeczeństwie żyjemy. Liczą się lajki, chwalenie się, do sieci wrzuca się praktycznie wszystko, byleby tylko zyskać popularność. Przekonajcie się, jak do tej sprawy podeszła Marta Guzowska. Może paru osobom otworzą się oczy.
Marta Guzowska
Raj
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Mi książka również przypadła do gustu. Obrazuje życie na pokaz dzisiejszego społeczeństwa.
OdpowiedzUsuńczytałam i również nie mogłam się do niej oderwać. Ponieważ była to moja pierwsza powieść tej autorki, byłam zaskoczona, że trupów w niej występowało aż tyle! Ale całość dała naprawdę dobry klimat niepokoju.
OdpowiedzUsuń