Strony

niedziela, 7 lipca 2019

James Baldwin "Gdyby ulica Beale umiała mówić"

"Harlem, Nowy Jork. Tish i Fonny byli razem zawsze. Dorastali w jednej dzielnicy, w jednej społeczności, a ich miłość rosła wraz z nimi. Niepostrzeżenie stała się dla nich najważniejsza. I chociaż nie mają nic prócz siebie, Tish wierzy, że będą żyli długo i szczęśliwie. 
W przeddzień ślubu Fonny zostaje oskarżony o gwałt. Ma mocne alibi, ale jest czarny. Tish zrobi wszystko, by wyciągnąć go z więzienia". 

Niespecjalnie gustuję w tego typu literaturze. Mam wrażenie, że wszystkie historie miłosne są pisane na jedno kopyto. Postacie przeważnie są nijakie i nie zapadają w pamięć. Tu było inaczej. Mamy dwoje ludzi, którzy oprócz swojej miłości nie mają nic. Jakby tego było mało, Fonny zostaje oskarżony o gwałt. To nic, że ma alibi. Jest czarnoskóry, a to wystarczy, żeby go skazać.

Akcja dzieje się w latach 70. ubiegłego wieku. Przerażające jest to, że całkiem niedawno tak traktowano ciemnoskórych ludzi. Jeszcze ta matka Fonny'ego. Totalna porażka. Jakby chłopak mało miał problemów.

Podejrzewam, że ta opowieść może przypaść do gustu bardziej młodym czytelnikom. Im bliżej będzie wiekowo do bohaterów i łatwiej będzie im zrozumieć, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Starszym ich zachowanie może trochę przeszkadzać. Tish i Fonny dopiero wchodzą w dorosłe życie i niewiele właściwie o nim wiedzą. Czasem zachowują się infantylnie, ale hej, my w ich wieku nie myśleliśmy podobnie?

Ta książka mnie poruszyła i pozostanie na długo w mojej pamięci. Jedyne, co mnie nieco irytowało, to przekład imion. Nie lubię, gdy część z nich jest przetłumaczona, a reszta pozostaje w oryginale. Dziwnie to wygląda. Poza tym nie mam większych zastrzeżeń. Książka zaciekawiła mnie na tyle, że chciałabym obejrzeć film na jej podstawie. Mam nadzieję, że będzie równie dobra jak literacki pierwowzór.

James Baldwin
Gdyby ulica Beale umiała mówić
Wydawnictwo Znak
Kraków 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Znak.

2 komentarze:

  1. Nabrałam ochoty na ten tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  2. z jednej strony książka dla młodzieży, z drugiej strony młodzi ludzie osadzeni w czasach gdy ta młodzież jeszcze nie była w planach. No nie wiem, czy takie cofnięcie się w czasie im się spodoba, ale dobrze, że książka porusza tak trudny temat jak nierówne traktowanie czarnoskórych.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)