W swojej książce autor opisuje wojenne losy dzieci polskich i żydowskich. Ukazuje rozmaite aspekty życia dzieci podczas wojny: w trakcie niemieckiej napaści, podczas deportacji, w obozach koncentracyjnych, poddawanych germanizacji, działających w ruchu oporu, ukrywających się. Nie zapomina w swojej opowieści również o powojennych losach dzieci, które podczas wojny straciły niemal wszystko. Bliskich, dom, własną tożsamość, dzieciństwo. Mówi o praniu mózgu w ramach germanizacji, a także o tym, jak musiały się odnaleźć w rzeczywistości komunistycznej.
Wojna nie pyta się ciebie, ile masz lat, gdzie mieszkasz, jaka jest twoja narodowość, po prostu zabiera ci niemal wszystko. Tak jak opisanym w tej książce dzieciom. Ta publikacja nie powinna nigdy powstać, żaden człowiek nie powinien być tak skrzywdzony. Niestety, życie napisało tym dzieciom bardzo brutalny scenariusz.
Moje serce pękło, gdy spojrzałam na okładkę. Kojarzyłam już to zdjęcie, znałam jego historię. Taki widok był niestety dla dzieci żyjących w czasach II wojny światowej dość częsty. Bomby i pociski niejednokrotnie zabijały tych, którzy nawet nie mieli szansy, by się obronić.
Lektura tej książki była dla mnie bardzo trudna. I tu nie chodzi o to, że pojawia się tu sporo statystyk. Mam na myśli poruszaną tutaj tematykę. II wojna światowa i holokaust to największe tragedie w dziejach ludzkości. Niestety, ich ofiarami były również dzieci. I to o nich mówi w swojej publikacji Richard C. Lukas.
Znajdziecie tutaj historie, które mogliście już kiedyś słyszeć podczas wizyt w obozach koncentracyjnych albo przeczytaliście o nich w innych książkach. Jednak Richard C. Lukas nie serwuje czytelnikowi głównie odgrzanych kotletów. Daje za to lekcję historii, o której czytelnik nigdy nie zapomni.
Ta książka rozrywa serce na strzępy. Dzieci niczym nie zasłużyły sobie na śmierć. Miały przed sobą całe życie, możliwości, mogły być kimś. Wojna odebrała im marzenia. Niektóre z nich zginęły od kul, inne w obozach koncentracyjnych, część padła z głodu. Ich mordowanie, im bardziej brutalne, tym lepiej, było dla SS-manów formą rozrywki. Jednak wśród nich byli mali bohaterowie, którzy byli gońcami, przekazywali rozkazy i walczyli z dorosłymi, choć ta walka niejednokrotnie ich przerastała. W końcu broń, którą się posługiwali, była niejednokrotnie większa od nich.
Dziecięcy płacz to jedna z najtrudniejszych książek, z jakimi się zmierzyłam. Z jednej strony przytłoczył mnie ogrom tragedii, jaki spotkał żyjące w trakcie II wojny światowej dzieci. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co przeżywały. Z drugiej strony podziwiam ich ducha walki. Miały karabiny większe od siebie, nie przeszkolono ich do walki, a mimo to zdecydowały się na zmierzenie się z wrogiem.
Zaintrygowało mnie to, co autor napisał na temat losów dzieci ocalałych z piekła. Z dnia na dzień musiały nauczyć się żyć w nowej, zupełnie nieznanej rzeczywistości. Czy dla wszystkich ona była lepsza? Przekonajcie się sami.
Autor włożył dużo pracy w to, by przekazać tę historię w bezstronny sposób. Cieszę się, że za napisaniem tej książki nie stał Polak, bo obawiam się, że pewne kwestie byłyby tutaj przestawione inaczej. Nie, nie powiem, że gorzej, ale zdecydowanie lepsze było spojrzenie na te sprawy z boku.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest książka dla każdego i nie chcę nikogo namawiać do lektury. Jeśli czujecie potrzebę, by poznać losy dzieci żyjących w trakcie II wojny światowej, ta publikacja opowie Wam o nich w wyczerpujący sposób.
Richar C. Lukas
Dziecięcy płacz. Holokaust dzieci żydowskich i polskich w latach 1939-1945
Wydawnictwo Replika
Zakrzewo 2019
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Replika.
Takie książki nie tylko warto ale nawet trzeba czytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Warto, chociaż to była bardzo trudna lektura. Jedna z najtrudniejszych, jeśli chodzi o literaturę wojenną w moim wypadku.
UsuńPozdrawiam!
Bardzo często sięgam po taką tematykę.
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż to nie jest łatwa książka.
Usuń